Najpierw były czułe słowa, potem koszmarne krzyki.
Czar się ziścił, aha, czar się ziścił.
Ona jak sarna piszczy, a on tę sarnę zniszczy.
Sarny umysł się iskrzy, telefon krzyczy i piszczy,
a nasz bohater głośno krzyknął, a teraz milczy.
Prosto w krew, serce i sedno, wszystko jedno.
Każdy król kiedyś upuści swoje berło.
Wszystko jedno, wszystko jedno.
Mury wokół Twego serca legną.
Ja umrę dziś, a Ty ze mną.