Jest czwarta czterdzieści, niedziela starasz się jakoś myśli pozbierać
Miałeś nie pić, ale na teraz to jedyny pomysł jaki masz, jaki nieraz
Nie wypalił, teraz też się nie sprawdzi Ona myśli, że nie mówisz prawdy
Ona nie potrafi już wierzyć w to, że mimo nie może wszystkiemu zaprzeczyć to
Dawno między wami nic nie działało, nie dawało wam żyć coś dawno przerwało między wami nić
I ostatni raz dziś chciałeś sprawić żeby chciała być z tobą
Tylko z tobą, ale widzisz ją z kimś i robi to znowu
I wariujesz i czujesz, że możesz za chwilę zrobić coś złego z tego powodu
Oni mówią - zapomnij ją, ale nie ma ich teraz, oni teraz śpią
Spod fotela wyciągasz broń i choć nie umiesz strzelać, to strzelisz mu w skroń
Gówno prawda nic z tym nie zrobisz i choć chciałbyś, jesteś zbyt dobry
Ona teraz na zawsze odchodzi, a ty nie umiesz strzelać i nie masz broni
Oh lord, ey gimme a gun, I swear I'll shot him or her oh lord
Ey gimme a gun I swear I could even shot myself oh lord
Gimme a gun, I swear I'll shot him or her oh lord