Ja muszę z kimś pogadać bo zaraz zwariuje. xd I znów trafię do psychiatryka, przez to że, x mi nie odpisuje. Nigdy nikogo nie ma jak naprawdę człowiek potrzebuje z kimś pogadać. Wszyscy kurwa czymś zajęci. xd
Krótki film o miejscu, gdzie Don dorastał Na ziemi lecą dni, a na niebie bije w bongo rasta, Kto go z nas zna, każdy po swojemu, Gram dźwięki miasta wierze, że to wszytko dzięki niemu, Nic mi nie mów, dobrze wiem - bywa różnie, Jedni mają rzeźnie, inni charakterów kuźnie, Wróci później to, co było wcześniej, Wierzyłem i grzeszyłem, gdy biegałem po tym mieście, Tu wyrosłem na podwórkowych mitach, Starsi mówili - milcz - kiedy dzielnicowy pyta, Pierwsze kroki na chodnikowych płytach, Potem osiedlowy wypas, pierwszy rym na rapowych bitach, Z setki kumpli zostało tylko paru, Lecz nigdy nie reagowałem na komendę waruj, Pamiętam pierwsze bieganiny z bandą, Co by się nie działo, pamiętałem zawsze: mam dom, Dziękuje mamie, obiecuje że nie splamię, Nie będą mi śpiewali: miałeś róg i czapkę chamie Miałeś róg i czapkę chamie, (Miałeś róg i czapkę chamie) Miałeś róg i czapkę... Miałeś chamie złoty róg (złoty róg miałeś), Miałeś chamie czapkę z piór (czapkę z piór miałeś), Miałeś chamie złoty róg (złoty róg miałeś), Miałeś chamie czapkę z piór, czapkę z piór... Miałeś chamie złoty róg (pokaż gdzie go masz), Miałeś chamie czapkę z piór (czapkę z piór miałeś), Miałeś chamie złoty róg (pokaż gdzie go masz), Miałeś chamie czapkę z piór, czapkę z piór... Dziś jest dziś, nie wiem na co jutro trafię, Lecz zanim stąd odejdę, spisze tą autobiografię, Wspomnę mą parafie, twarze, zapachy i miejsca, Dżungla miejska odciska piętno w sercach, Za dzieciaka, gdy biegałem po kwadratach, Jedni mieli merce, inni gnili na barakach, Cygani w arabach gnali, penery w rekinach, A na winklach tanie wina, dupy w cekinach, Na grzbietach skorupy, spodnie piramidy, Nike'i Obrotne chłopaki miały zagraniczne fajki, Jak częstowali, to małolaty kaszleli, Błyszczeli, kościoły w szwach pękały przy niedzieli, Nie wiedzieli, jakie tu nadchodzą zmiany, Dla nie których świat był i jest pojebany, Inni nie dożyli, połączyli się z rodziną, Jeden pędził i zginął inny skoczył, nie wypłynął, Dwa na wynos za nich nalej mi w plastiku, Znam tych historii bez liku (jeeeeaaa), Dwa na wynos za nich nalej mi w plastiku, Znam tych historii bez liku, Miałeś chamie złoty róg (pokaż gdzie go masz), Miałeś chamie czapkę z piór (czapkę z piór miałeś), Miałeś chamie złoty róg (pokaż gdzie go masz), Miałeś chamie czapkę z piór, czapkę z piór... Miałeś chamie złoty róg (pokaż gdzie go masz), Miałeś chamie czapkę z piór (czapkę z piór miałeś), Miałeś chamie złoty róg (pokaż gdzie go masz), Miałeś chamie czapkę z piór, czapkę z piór... I pamiętam, choć już lat minęła kopa, Gintrowski Kaczmarski, radio wolna europa, Nie za głośno (szszszsz...) - strofują ściszone głosy, Bracia zalatani NZSy, głosy, skosy, Na rewizji krzyki, ktoś spłukuje ulotki, Dziś wszyscy biegną przez płotki i chuj! Pamiętam - ojciec robi chleb i ser na kolacje, Dzięki nim dziś wiem, kto miał racje, Parę lat później, zimniej, bywało różnie, Wtedy gdy wiało, padało, to bolało, teraz już nie, Dobra puść mnie albo dzwoń po policje, Jestem z pokolenia tych skazanych na banicje, Ci zawieszeni w czasie i w przestrzeni, Wtedy nie wierzyli, że da się cokolwiek zmienić, Dziś zalatani, zaprzęgnięci w kieracie, Jeden rano i pije, inny rano zmawia pacierz, Myśli: "przecież nie tak miało być na świecie" Robi TRAAACH i piszą o nim gazecie znów I piszą o nim w gazecie dziś I piszą o nim w gazecie Miałeś chamie złoty róg (złoty róg miałeś), Miałeś chamie czapkę z piór (czapkę z piór miałeś), Miałeś chamie złoty róg (gdzie go masz), Miałeś chamie czapkę z piór, czapkę z piór Miałeś chamie złoty róg (gdzie to wszystko masz), Miałeś chamie czapkę z piór (czapkę z piór miałeś), Miałeś chamie złoty róg, Miałeś chamie czapkę z piór, czapkę z piór