Zdjęcie nie jest z dzisiaj ale dzisiaj jest podobnie. Jestem ja i jest On obok mnie. Śpi juz, a ja tak patrzę na niego. Dotykam policzków, daje buziaki tak żeby go nie obudzić. Czuje niesamowita radość, coś o czym nie myśli się codziennie i nie zawsze docenia. OBECNOSC. Jest przy mnie, tuż obok słyszę jak oddycha, czuje jak bije mu serduszko. Nic nas nie dzieli, żadne kilometry... Prawdziwe szczęście trzymam za rękę, moje szczęście.