Boże dziewczyny, całkowicie straciłam motywacje do ćwiczeń! Te wakacje miały być mega intensywne, we wrześniu miałam być jak nowa a ja tymczasem siedzę na dupie. Dietę trzymam, jako tako. Ale ćwiczenia? porażka, nie potrafię się zmotywować do łupich brzuszków nawet. Dobrze, że chociaż codziennie jeżdzę jako tako na rowerze. Przestałam chudnąć! Gorzej, mam wrażenie, że tyję, chociaż ani ludzie tego nie widzą, ani nawet w lustrze tego nie widać, ale czuję się jakaś taka ociężała. Rezygnacja z tego fotobloga to chyba nie był taki dobry pomysł, przynajmniej miałam myśl, że muszę poćwiczyć, bo muszę coś napisać w notce, a przecież kłamać nie będę. Pomocy dziewczyny, nie mogę znowu stać się opasłą, zakompleksioną dziewczyną z zerowym poziomem poczucia pewności siebie