Wiecie... strasznie mnie irytuje ze na swiecie jest ogromna ilosc nienawisci. Wiem, ze swoim gadaniem niczego nie zmienie, ale czy to musi miec tak tragiczne skutki? Dzisiaj na kazdym kroku mozna spotkac nienawisc. Zaczynajac od malych dzieci a konczac na doroslych ludziach. Dzieciaki potrafia sprawic ze druga osoba poczuje sie naprawde fatalnie. Przyklad? W kazdym przedszkolu sa dzieci, ktore maja wiecej zabawek, ladniejsze ciuchy, drogie gadzety.. Ale sa tez takie, ktore zyja skromnie, nie maja az tylu rzeczy. Tym pierwszym nie odpowiada np. ubior drugiego dziecka , zaczynaja sie z niego smiac, wyzywac... Taki maluch niczym nie zawinil a spotyka go nienawisc ze strony rowiesnikow. Czy to ze nie jest taki jak inni jest powodem by cierpial?
Dzieciaki obserwuja starszych i pozniej ich nasladuja co prowadzi do tego typu rzeczy.
Bardzo czesto nienawisc mozna spotkac u nastolatkow. Podoba im sie ten sam chlopak, czy dziewczyna. Zaczynaja ze soba rywalizowac, dogryzac sobie na kazdym kroku. Osmieszaja siebie nawzajem przed znajomymi... To moze miec naprawde tragiczne skutki..
A nienawisc na swiecie? To juz naprawde powazny problem. Chyba nie ma takiego miejsca na swiecie, gdzie wszystko byloby idealne, kazdy by wszystko akceptowal.. Na kazdym kroku widac nienawisc do poszczegolnych grup, czy do homoseksualistow, czy Czarnoskorych... Teraz zastanowmy sie.. czy to jest konieczne? NIE! Wiec dlaczego tak traktujemy drugiego czlowieka? Czy nie mozemy powstrzymac sie od uszczypliwych komentarzy? Przez takie cos nie tylko sprawiamy komus przykrosc, lecz takze uczymy otaczajace nas osoby. One nas nasladuja, potem inni znowu ich nasladuja i tak wszystko sie poszerza. Sprobujmy chociaz w pewnym stopniu temu zapobiec. Jesli kazdy sobie pomysli ze jego dzialanie nic nie da to jest w bledzie. Niech milion osob wlasniw tak pomysli. I co? Rzeczywiscie nic. Ale niech tem sam milion to zrealizuje to bedzie poprawa prawda?
Bardzo prosze o ocene + dodanie do obserwowanych.
A tymczasem dobrej nocy :*