Jestem spowrotem, nie skonczyłem pisać,
przerwano mi, szkoda, bo miałem natłok
myśli które same wyrywały mi się z
głowy do rąk bym przelał je na "papier" -
napisała do mnie, jakby.. jakby czegoś chciała,
tylko czego, etap zamknięty, nie chce
być dla kogoś uciążliwym , swoją drogą, ciekawe
czego ona chce,
usłyszeć przeprosiny, w żuciu, mam
za co ? popęlniłem błąd, chcąc dobrze,
a może inni popęłnili błędy popierając mnie,
cp w tym złego, a gdybym poparł jej czyny, kim
bym był, robiłbym dobrze czy źle, jeśli jej
czyny były nie dopuszczalne, wg mojej
oceny, zresztą nie ważne, więcej problemów mam
na głowie,
trzeba zdać wkońcu prawko, mandat 500zl niczego
mnie nie nauczył no może dwóch nowych dowcipów,
i tego że trzeba ostrożniej jeździć,
zwrać uwagę na jeszcze więcej szczegółów,
wszystko może się przydać , to samo trzeba stosować
w życiu codziennym, kolejnym problemem jest to ze za
mało rozmawiam z ludzmi, trace kontakt z rzeczywistościa
powoli przestaje być tą osobą, którą byłem wcześniej , tylko czemu,
nie mam czasu by być szczęśliwym, trzeba to zmienić, tylko
jak , kiedyś szczęscie dawały mi błachostki, teraz nie mam kiedy
nawet spełnić swoich planów, nie mam jak wykorzystać wolnego
czasu, jak już sie taki znajdzie, jestem na tyle zdymany życiem ze
poprostu musze sie zatrzymać i odpocząc,
Często wspominam , to co było wcześniej, przed tą gonitwą przyczyn i
następstw które ciągne za sobą,
imprezy w bazancie
spotkania z innymi osobami, z ekipa, to jednak było coś,
jednak nie mam juz nawet
jak wrócić do tego, nie rzuce wszystkiego
dla tego uczucia - chciałbym ale nie moge
myśleć tylko o sobie, choć to bardzo moźliwe
że wkońcu bedzie trzeba zacząc,
powoli kończe, nie dlatego że nie mam o czym
pisać, bo mam, brakowało mi tego , i z pewnością
spowodu utraty nie których osób częsciej będę tu zaglądał,
pisał to co leży mi na sercu,
kończe..
bo zamykam..
a pózniej....
ide spać...