photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 18 STYCZNIA 2016
42
Dodano: 18 STYCZNIA 2016

and suddenly, I felt nothing

Nothing... nic... Czy do końca nic? Chyba nie. Czuję pustkę, ogarnia mnie panika i strach. Strach przed życiem. Chociaż mam zaledwie 22 (jeszcze nie skończyłam) lata czuję się, jakby jakaś najważniejsza część mnie wygasła, umarła. Jak płomień na świecy, który zdmuchniesz. 

Mam przecież prawie wszystko czego trzeba do normalnego funcjonowania, a jednak daleko mi do niego. Mam dach nad głową, mam jedzenie w lodówce, mam rodzinę - mama zawsze mnie wspierała i wspiera. Mam chłopaka, który mnie kocha (jesli wstaje o 5, żeby mi zrobić kanapkę do pracy, to chyba kocha). Mam pracę, jak wynika z przed chwilą napisanego zdania. Studiuję. Czego chcieć więcej? Co może niepokoić moją duszę, zakłócać mój wewnętrzny spokój. Cóż takiego burzy ład wewnątrz mnie, wprowadzając totalne zamieszanie, powodując płacz. 

Nie mogę sobie ze sobą poradzić. Czy to karma? Za wszystkie wyrządzone innym (umyślnie, czy też nie) krzywdy i zawody? Wierzę w karmę, karma zawsze wraca. Dlatego nigdy się nie mszczę. Samo przychodzi. Czyżby i padło teraz na mnie? Zraniłam dziesiątki osób przez swój egozim. W ciągu zaledwie 2 lat zniszczyłam wiele. 

Nigdy nie miałam w życiu łatwo. Wychowana bez ojca, musząca sama na siebie zarabiać, dlatego szanuję każdy grosz. W domu nigdy się nie przelewało, brat niechętny do pracy (pupilek babci). Za wiele dobroci nie dostałam, na większość trzeba było sobie zapracować. 

Teraz nie mam siły wstać z łóżka, zrobić sobie obiadu, nie wspominając o wyjściu do pracy, której z dnia na dzień nienawidzę (co miesiąc gorzej z wypłatami, a wymagania ponad możliwości - z g*wna bata nie ukręcisz). Nie mam siły psychicznej. Nie umiem. Każda moja czynność wydaje mi się bez sensu. To, że teraz siedzę nad laptopem i wylewam z siebie znaczące dla Was tyle, co zeszłoroczny śnieg żale również jest bez sensu. Przecież nikt mi nie pomoże, nikt mnie nie ogarne, czego ja oczekuję? 

Przestał dla mnie istnieć jakikolwiek sens. Spadają mi na głowę drobnostki, małe problemy, które pięknie zawsze rozdmuchuję i się nimi zadręczam. Problemy z samochodem, ogrzewanie domu, praca w zimnie, nieprzychylne oko przyszłych teściów na nasz związek i sypianie ze sobą bez ślubu (tak, człowiek ze wsi wyjdzie, wieś z człowieka nigdy). Zbliża się sesja, praca dyplomowa. Czasu coraz mniej, obowiązków przybywa, a ja sobie nie radzę. Przez tą nerwówkę prędzej, czy później padnę. 

 

Have a nice day.

Informacje o poisonouslife


Inni zdjęcia: 237. oishiionigiriFilmy pati991Ja pati991Widok z okna wswieciezdjec... maxima24... maxima24... maxima24:) nacka89cwa... maxima24... maxima24