Wiem, że minął dopiero jeden dzień "nauki", a ja już mam dość i nie tyle chodzi mi o lekcje, co o uczniów? Wiecie o ile jest łatwiej, gdy ma się wsparcie w klasie, a o ile gorzej, gdy nie masz do kogo słowa powiedzieć mimo, że naokoło mnóstwo ludzi?! Jeśli chodzi o szkołę, to mój nastrój mogłaby w pewnym sensie odzwierciadlać piosenka "Kiedyś było inaczej" zespołu Jeden Osiem L.
Poza szkołą jest ok :)
Ps: Na fotce ja z sobotniego wypadu do babci na grilla :) (tak samo zresztą jak na poprzedniej :))