Naiwność nie zna granic, las, komary i pragnienie.
Szeptasz mi pijane słowa, które.... nie wiem czy są prawdą.
Wiem, że chcesz mnie wykorzystasz. A ja się dam, bo moja głupota...
Nie zna granic. A teraz? Nie jestem nawet szczęśliwa, choć wiem, że to wyjdzie na jaw. Jestem zła i nie dobra. I pijane myśli wychodzą mi z głowy. Jestem sama. I podobno, zaczęłam się puszyć, podobno nic nie mówię a mój braciszek mówi, że ubieram się jak dziwka i jestem alkoholiczką. Wdupiam, ze smutku i przerażenia. Bez zastanowienia wsiadłam w tramwaj. Obserwowałam Cię, chciałam być zimna i zła.
I mam dość siebie, miałam zapomnieć. Walczyć.
Obojętne, traktuje to wszystko tak... pusto?
I czekałam na to, aż znów dam się nabrać.
Jednak coś czuje. chuj....
http://marmoladesky.tumblr.com/
pomóżciemiznówpierdolewszystkobonieumiemzycjakdawniej.potrzebujetegogowna.