Kocham,kocham, kocham, kocham,kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham, kocham..
Hej dziewczyny..
Nie wyrabiam, na prawdę... Dzień niby udany.. pojechałam do miasta na rowerze, przebiłam ucho<2. dziurka w prawym uchu>, pojechalam z kolezanką nad wode i sie opalałyśmy, gralysmy w siatke i takie tam.. Jednak nic mnie teraz nie cieszy.:( Na prawdę, nie umiem bez Niego żyć..:( Jeszcze jebane 11 dni. ;( Najgorsze jest chyba to, że dieta nie wychodzi.. A miał mnie zobaczyć zmienioną, szczuplejszą niż dotychczas.. Przytulcie mnie.; (ehh... chcę iść teraz spać i obudzić się za te jebane 11 dni... One będą męczarnią, tak jak jest teraz... Bilans jest duży... Znowu.; ( Nienawidzę siebie za to... Chociaż dziś zrobiłam pierwszy krok do zaakceptowania siebie i założyłam krótkie spodenki... Dla mnie to na prawdę duży postęp... Ehh.. nic mi się nie chce, ale poćwiczę dziś.. Miłego wieczorku życzę.