V
Zauważył, że Anastazja była jakby zawstydzona wczorajszą decyzją, że śpi w namiocie. Cały czas napotykając jego wzrok, spuszczała na dół swój. Nie mogła usiedzieć w miejscu, rysowała coś na ziemi palcem.
-Lubisz rysować ? Zapytał
-Moja córa ma ogromny talent, szkoda, że go marnuje, z resztą nie ma go tu jak rozwijać. Wtrącił się Nikodem z lekkim uśmieszkiem.
-Przesadzasz tato, ja po prostu lubię coś tam maznąć i tyle. Skończmy temat.
Wraz z końcem tematu skończyła się rozmowa. Można było się już przyzwyczaić do tej ciszy.
Po obiedzie złożonego z dziczyzny upolowanej niedaleko, mężczyzna wstał i uroczystym tonem powiedział
-Jutro rano wyruszamy, nie można tu siedzieć w nieskończoność. Wieczorem oddam samochód w ręcę mojego znajomego z leśniczówki, która jest z 20 km stąd. Dlatego jak pojadę i zacznie się czas spania macie iść spać, nie czekajcie na mnie, bo będę wracać na nogach. Mam nadzieję, że wrócę do rana.
-Nie martw się o nic, tata.
Wyobraził sobie twarze kumpli i ich słowa, które w tym momencie by powiedzieli. Na pewno by zaczęli coś sugerować,
sam na sam z ładną dziewczyną , w namiocie. Wykrzywił się. Ma za dużą wyobraźnie . Kolegów jednak zaczęło mu brakować.
Nikodem pojechał jeszcze przed zachodem słońca, które zachodząc było piękne.
Anastazja wpatrywała się wten widok jak zaczarowana. Oliwer nie wiedział co zrobić.
Miał przeczucie, że jeśli tego czasu nie wykorzysta będzie się męczył do końca życia.
Usiadł obok niej i zaczął myśleć o Ali. Nie wiedział czy żyje czy nie. Co raz bardziej zapominał jak wyglądała.
Teraz widział tylko przez mgłę jej oczy, zielonawo brązowe ? Czy może piwne ? A włosy jak długie miała ?
Do pasa ? Nie. Do ramion ? Nie wiedział. Kolor też zapomniał.
Spojrzał na dziewczynę obok niego. Profil miała ładny.
Poczuła jak na nią patrzy, ale nie zawracała sobie tym głowy. Przynajmniej próbowała. Taka chwila, przy zachodzie słońca jest romantyczna. Zwykle dochodzi do pocałunku. Kiedyś by pomyślała w tej chwili "fuj", teraz zastanawiała się czemu tak nagle, tak mocno go poliubiła. Nie była pewna czy się zakochała. W każdym razie nie chciała. Po tym co mu wtedy powiedziała na początku, w samochodzie bała się, że ją wyśmieje .
On za to stwierdził , że ona nie tylko jest inna od Alicji , ale i pod wieloma względami może i nawet lepsza ?
Nie przeszło mu nawet przez myśl, że Anastazja o nim teraz myśli i również się zastanawia.
Chciał jednak wiedzieć o czym to rozmyśla, zauważył kiedyś, że jak poważnie myśli to ma specyficzną minę
-Co tak rozkminiasz ?
Chwilę się zastanawiała co odpowiedzieć
-O tym, że moje życie jest jedną wileką burzą. Pogubiłam się w bałaganie.
Nie wiem jak posprzątać.
-Potrzebójesz sprzątaczki ?
-Tak
-Chcesz mogę zmienić zawód, na taki.
Zaśmiała się. Trochę fałszywie. Nie wiedziała co powiedzieć po tym co on zaproponował.
-Wyobraziłam sobie ciebie z kubłem i mopem . Nie dałbyś rady
-Masz przyjaciół ?
To pytanie ją zaskoczyło, co to miało do rzeczy? Z resztą w ogóle nie była pewna co on jej tak naprawdę proponuje .
-Dużo ludzi lubię.
-Chcesz możesz mieć przyjaciela, zmieniłaś się od pierwszego spotkania. Ostatnio wszyscy się zmieniają, ale na gorsze, ty na lepsze
-Mówiąc wszyscy masz na myśli tą Alicję ?
-Tak
Zapadło milczenie.
-Dobra, chcesz to możesz być przyjacielem, ale nie myśl sobie, że będę ci się zwierzać ze wszystkiego
-I vice versa
CD nastąpi
Inni zdjęcia: :) dorcia2700... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Na koniec zdążył zmoknąć. halinam