W ciągłym pośpiechu, trochę nie ma czasu na przystopowanie.
Jak nie jedno to drugie.
Ale dostrzegam pozytywy.
Jeszcze tylko kilku lekarzy zahaczyć, zrobić projekt z ekonometrii, analizy danych finansowych, zaliczyć kolokwium i egzamin z bankowości i modlić się o zdany FIP, i już będzie lżej.
Może wybierzemy się nad morze? A na dniach chyba Jesionka i kajaki i spacery, więc chwila relaksu z drugą połową :)
Ehh, powroty do domu są piękne, skoro się wie, że lada chwila zobaczy się tą kochaną mordkę :)
<3