"Jak masz kochającego mężczyznę, wiesz, że to ten, jak jesteś rodzinnym człowiekiem - nie zastanawiaj się, zakładaj dom, to jest WAŻNE"
No tak, mam kochającego mężczyznę. Skończyłam studia a przynajmniej fragment, mgr wciąż przede mną. I co teraz? Czy ktoś zainteresuje się tym, ile czasu w to włożyłam i wysiłku? Probably not. Mogłabym zaszaleć, aplikować o jakieś darmowe staże, pobyć murzynem tylko... osoby, które to zrobiły w sumie za wiele nie osiągneły. Osiągają głównie ci z plecami, hajsem, rodzinką i tak dalej. Nie tylko oni, ale GŁÓWNIE. A mi w sumie dobrze z tą pedagogiką, co ciekawe odkryłam to stojąc przed moimi kochanymi gimnazjalistami, którzy są naprawdę spoko dzieciakami z ogromnym potencjałem który można wykorzystać. Myślę, że dzisiaj Pani Doktor wcale nie miała na myśli, że te studia są po nic, wręcz miała do czynienia z moją działką i wie, jaka to ciężka nauka. Ta kobieta raczej starała się przemycić, że rodzina powinna stanowić priorytet. Nie zaprzątanie głowy czy iść na staż, kończyć dodatkowe kursy czy też robić podyplomówkę. To jest ważne, ale my się zdecydowanie zatracamy. A świat i tak rządzi się swoimi prawami. Jestem naocznym świadkiem, dobrej firmy, nie jakiejś z pierwszej łapanki, gdzie kobiety mają łatwiej bo ... (nie, nie są mądrzejsze, ani bardziej uzdolnione, nie są po kursach, w zasadzie chyba nawet nie są po studiach...) mają piersi! Taki Pan, który oddał całe życie na prace i spełnił się zawodowo, ale w domu niestety czekają cztery ściany, z chęcią spojrzy na młode ciało. To może być frustrujące co? Człowiek poświęca pół życia na nauke, staże, czytanie dodatkowe żeby później przegrać z ... cyckami. I kogo tu obwinić? Ludzie sie zatracają. Ważne jest by znaleźć jakiś balans... cięzko stwierdzić skąd ta nagonka. Ale kiedy młoda kobieta w najlepszym rozrodczym czasie i wieku by pełnić rolę matki, nie ma nikogo i sama przyznaje, ze zajęci mężczyźni to nic złego i 90% czasu spędza w pracy a ... po pracy jest myślami i tak w pracy, to jak być normalnym? No i kolejna sprawa, po co Ci ta praca, po co Ci te pieniądze, jak każdy posiłek przygotowany za te ciężko zdobyte monety zjesz sam? Ten świat jest przerażający. Zaczyna zacierać się granica między wszystkim. I nie mówie na przykładzie tej jednej kobiety. Cała firma taka jest i w moim środowisku również to obserwuje. Obecnie szczęśliwa rodzina, z normalną ilością dzieci - a nie na szybko jednym - z członkami, którzy nie zazdroszczą, nie porównują, nie czują sie gorsi ani lepsi - to rzadkość. Próbuje czasem z tym walczyć, uświadamiać, pytać co jest ważne tak naprawdę... odpowiedzi zaskakują. A ja sie zastanawiam, po co to wszystko? - DLA DZIECI - okej, dla dzieci. Po pierwsze trzeba je mieć, odkładając takie decyzje na później, stwarzamy ryzyko, że niekoniecznie musi być zdrowe (to jest dla dziecka?), pracując od rana do wieczora, nie poświęcamy im czasu (tez chyba niezbyt dobrze...) w nagrodę, możemy np kupić im ajfona, mieszkanie, auto, ucząc tym samym, że dochodzenie do wszystkiego pomalu nie ma sensu - rodzic da, bo będzie chciał wynagrodzić godziny z opiekunkami albo samemu gdzieś w domu. I to jest dobre? Mój staż w szkole jest niewielki, ale juz widać osoby, potrzebujące po prostu porozmawiać. Mi nigdy tego nie brakowało, ale mama uważała, że zamiast zarobić na nowego ajfona za miliony złotych, lepiej pójść ze mną na lody do parku. Zgadnijcie co dało mi większą radochę.
Obiecałam sobie to, a obserwując ludzi tylko sie w tym utwierdzam. Nigdy nie dam sie zatracić w tej pogoni. Znajdę pracę i oddam się jej całkowicie, pomogę każdemu i jeżeli chodzi o uczniów poświęce im każdą niezbędną minutę. Ale tak samo po pracy, poświęcę się rodzinie. Nie potrzebujemy 77 etatów, wyścigów szczurów a już na pewno sprzedawania ciała, siebie i swojej osobowości dla paru złotych. Zdecydowanie nie.... Tak mało jest szczęsliwych ludzi. Wystarczy spojrzeć wokół siebie. Trzeba dawać z siebie wszystko, żyć pełnią życia, pracować najlepiej jak się da, pełnić rolę matki i zony najlepiej jak się da, by nigdy sobie niczego nie zarzucić. A to co mówią i robią inni powinno być tak ważne, jak to co wydarzyło sie we wczorajszym odcinku jakiegoś serialu tasiemca.
20 LUTEGO 2018
8 MAJA 2017
6 MAJA 2017
10 LISTOPADA 2016
2 LISTOPADA 2016
13 LIPCA 2016
5 LIPCA 2016
19 CZERWCA 2016
Wszystkie wpisy