Postanowilam coś napisać gdyż "za bardzo się opierdalam"jak to powiedziała moja życzliwa przyjaciółka Mróweczka;]
A więc piszę:) Ostatnimi czasy nic się u mnie nie dzieje...totalna nuda,oczywiście nie wliczając moich spotkań z kochankami;D Bez nich bym umarła:)) :***Praktycznie całe wakacje spędzone w domu...tylko,że osiedla zmieniam hehe;D Zawsze coś;]
Wczoraj akurat bylam na działce u Sarny i było nawet ciekawie mimo tego iż zaprosiła tam "ludzi z polonii" Ja jednak nie zmieniłam swojego zdania i nadal jestem za moja Zetką kochaną:*** hihi:) Było tam całkiem sympatycznie,momentami mnie wkurzali ludzie,ale cóż...bywa...
Jednak najlepsze z całej imprezy były kiełbaski z grila...taaa...kiełbaski Asii roboty:D Fachowo one się nazywały:"kiełbaski w zalewie wódczanej" :))) Były podlane wódeczką aby się lepiej usmażyły...mmm..mniam mniam...wyobrażacie sobie ten niezwykły smak...<bleeee>.
Ciekawie było...tzn ładnie się paliły:D Myślę iż tyle na dzień dzisiejszy styknie;)
Niestety znów na jakiś czas pewnie zaprzestanę dodawać notki gdyż mój pobyt na Szwederowie może być rzadki...
Wracam dziś do domu na Błonie:)))
Żegnam się z wami czule i mówię baj;D Pozdro dla Janka i Alinki jak zawsze;D
:***