Pan Chlebek z przyjacielem - Panem Kasztanowym.

cholera. przepraszam Pana Oktawiana. !  za to że nie dodałam mojego mrr sex zdjęcia. (;

nastepne bedzie właśnie takie(mrr sex)

kurcze. czytam małego księcia już 3 raz. ; d kocham go .  za tego słonia pożartego przez węża.
'-Dlaczego kapelusz miałby budzić trwogę.?'

'-W tej oto skrzynce jest baranek taki, jakiego chciałeś mieć.'

kurcze. czytam codziennie karteczki od mamy. kocham je. za te rymowane teksty.
'Żeby misi smakowało to śniadanie sie starało.'

'Bądź grzeczna w szkole bo ci włosy zgole.'

kurcze. czuje że dziś przejde tą cholerną gre i zbiore 19000 mieszkańców.

wyszłam dziś na spacer z psem.

chciałam zajść do sklepu po dżem.

uwiązałam pupilka do żołtego słupu.
nie zdążyłam nawet zrobić zakupów.

bo ten zdjął sobie obroże.

i myśli że odejść może.

szukałam go chyba z godzin trzy.

czułam że ktoś sie na mnie patrzy.

po chwili swojego psa dostrzegłam.

po tą smycz do słupa uwiązaną biegłam.

to już go tam wcale nie było.

pobiegł za psem zwanym kobyłą.

mineło godzin może sześć.

poczułam że coś musze zjeść.

po posiłku dalej go szukałam.

i jak biegłam noge złamałam.

z tą bolącą nogą brnę dlaej przed siebie.

widze mego psa czuje sie jak w niebie.

po długim poszukiwaniu jakie przeżyłam.

mojego łobuziaka do domu odprowadziłam.

mama zmartwiona tam na mnie czekała.

przez okno już nas wypatrywała.

w końcu sie nas doczekała.

i humor odrazu lepszy miała.

i taki jest właśnie z tego morał mały.

by słupy od psów się z daleka trzymały.

nie wiem co mnie wzieło. haha. ale miałam potrzebe napisania wierszyka i napisałam. ; d buahahaha.

poprosty zainspirowały mnie te rymy mojej mamy. ; d