Wielka niewiadoma.

(zdjęcie z 12. Targów IC) 

Kurde, nie ogarniam tego wszystkiego, nie mam siły na nic, każda drobnostka, delikatnie mówiąc denerwuje mnie. To za duzo, nawet jak na mnie, brakuje mi czasem osoby z która mógłbym o tym burdelu  wokól mnie pogadać, wyżalić sie, tak zwyczajnie. Podjąłem się naprawy motocykla, i już nie mogę się doczekac aż na niego wsiądę. A jeśli wsiądę to napewno nie bedzie spokojna przejażdżka. muszę to jakoś odreagować. Przyznaje się, rozbiłem z tej złości ostatnio własny kask, o asfalt, i mimo że to głupie i nielogiczne, pomogło mi, ale nie na długo. Muszę znaleźć sobie coś, co pozwoli mi sie na sobie wyżyć, coś nietłukącego, nie majacego wartości, nie robiącego innym krzywdy. NIe chcę żeby moja złość udzielała sie innym.

Jedyna mysl jaka ostatnio przychodzi mi do głowy kiedy pomysle o swoim stanie to: 

OGARNIJ SIE KUR*A CZŁOWIEKU.