hej, hej .
stołówkowe jedzenie mnie dibiło ;/
umieram ;( całe szczęście , ze mam wspaniałego chłopaka , ktory zawsze mnie pocieszy i podniesie na duchu , bo na " prawdziwą przyjażń " nie mam co liczyć..
wszystko sie tak strasznie pozmieniało i dlaczego ? gdzie jest moja wspaniała klasa , która sie taka wydawała na początku , gdzie są moi pradziwi przyjaciele ? czy w XXI wieku mozna liczyc tylko na siebie ?
kiedys byłyśmy takie nierozłączne a teraz ? teraz jest zupełnie inaczej..
zawsze to ja musiałam chować dumę do kieszeni i przeprosic za cos co nie było moją winą do konca , ale teraz wszystko zrozumiałam.
nigdy nie zależało Ci na tej przyjaźni tak samo jak mi . nawet tu kurwa w takim głupim miejscu pisze o tym pierwsza .
kazda z nas ma zupełnie inny pogląd na wszystko .
w prawdziwej przyjaźni nie chodzi o to , zeby byc nierozłącznym , tylko o to , zeby rozłąka nic nie zmianiła...