Wszystko zaczyna sie zdrowo pierdolić, już brak mi powoli sił 

     Jestem jaki jestem próbuje sie zmienić ale fakt nie wychodzi mi to

    Już nie wiem co mam sobie myśleć ten sms mnie zabił 

    "Twierdzisz ze mi nie zalezy to popatrz na swoje zachowanie... i fajnie spierdoliles z lekcji.    Wiesz ja niewiem czy to ma sens bo tak sie zachowujesz" Wbiło mi to nóż w serce 

 Płacze i płacze, rodzice mnie pocieszają nie martw sie bedzie dobrze. A tak szczerze za bardzo sie zaangażowałem zeby teraz odpuścic, poszedł bym sie najebać, chętnie pociął nawet i na śmierc bo już nie wytrzymuje ale coś Ci obiecałem i trzymam sie tego jak nigdy. Nikomu obiecac nie umialem ze sie ciac nie bede a tb obiecałem, a teraz? myśle ze zerwiesz ze mną, a po tym już nie wstane 

        I w jednej chwili cisza. Nikt nie chce pomóc, każdy chce Cie zostawić

        Bo okazuje sie ze jesteś zbyt złym człowiekiem żeby zostać szczęśliwym 

       Chętnie bym wziął żyletke pociął sie najebał i umarł.Ale nie potrafie 

       Bo za dużo dla mnie znaczysz