Niby boisz się samotności, a tu takie coś.
Muszę dodać coś, co powstało w piątek/sobota :
"Ze snem źle, mimo, że taka cisza wokół,
nikt oprócz mnie nie wałęsa się już po zmroku.
Papieros cicho w palcach zgasł,
zostałam z myślami sama, nie pierwszy raz.
Niczego nie dodam, niczego nie odbiorę,
powoli godzę się z parszywym humorem."
Btw mój humor ma się dobrze, może dlatego, że mi się nie nudzi i nie muszę myśleć o...mundurowym.
Milczę, i on (niestety) też.
Jedną, jedną pieprzoną rozmową zamieniłeś moje serduszko w kamień.
Cięzko zaufać waszej rasie.
na stos.