Czasem chciałabym byś mnie znienawidził. To jest mniej bolesne niż spoglądanie raz po raz w Twoje lazurowe oczy, przepełnione cierpieniem jakie Ci zadałam.
"Czy miłość nie jest w gruncie rzeczy poznaniem? Czy dlatego ludzie
tak pragną swoich ciał, nie dla przyjemności, ale żeby zbliżyć się na
najbliższy możliwy dystans? To penetrowanie zakamarków ciała,
przedzieranie się przez wszelkie granice, dążenie do środka, poszukiwanie wewnętrznej strony."
- Lubię gdy na mnie patrzysz.
- dlaczego ?
- bo wtedy coraz bardziej Cię pragnę.
- Nie masz kluczy? Dlaczego dzwonisz do drzwi?
- Chciałem abyś mnie przywitała...
Dobrze wiem, że czasem bardzo trudno mnie kochać,
Ale chyba łatwo zobaczyć miłość w moich oczach.
-Dlaczego cały czas mnie dotykasz?
-Bo chcę czuć, że jesteś obok...
-Kochanie, nie musisz tego sprawdzać. Jestem i będę całe życie.
"i jeśli to jednak start choć nie umiem myśleć o jutrze, wiem że jutro też chcę budząc się widzieć Twój uśmiech.."
W moim sercu są wspomnienia perfekcyjnej miłości której mnie nauczyłeś.
- On Cię kocha.
- No i co z tego?
- I Ty go pokochaj.
- Nie. Ja już kiedyś kochałam, drugi raz nie popełnię tego błędu.
Czekałam, aż będzie płakał. Miał płakać. Miał cierpieć bardziej niż ja. Nie płakał. Ale palcami dotykał nerwowo twarzy, jak gdyby ocierał łzy. Lecz po pewnym czasie to nie wystarcza. Znam to.
i tak oto właśnie poczułam się tak jak kiedyś. tak samo pięknie, tak samo cudnie. od dziś wierzę w cuda. i nikt ani nic tego nie zmieni.
po raz pierwszy od bardzo dawna dzień wydawał jej się możliwy do przeżycia.
Kocham Cię - powiedziała.Nic nie może tego zmienić. Takich uczuć nie wolno nigdy, przenigdy nikomu odbierać. Straciłam Cie wiele razy, a nie powinnam była pozwalać Ci odejść. Nauczyły mnie tego ostatnie miesiące.
Kocham Cię i nie chcę byś znowu - ode mnie odszedł.
Chciałabym powiedzieć, że zawsze będę przy Tobie. Ale nie mogę. Bo nawet 'zawsze' to za krótko...
Umiesz docenić po stracie - to nie sztuka.
Wspomnieniami serca nie oszukasz.
Kocham cię, czy tego chcesz, czy nie. Czy ja tego chcę, czy nie. To jest jak choroba. Jak niemoc, która odbiera mi możność wolnego wyboru, która topi mnie w otchłani. Zabłądziłam w tobie, Morholcie, nigdy już się nie odnajdę, nie odnajdę siebie takiej, jaką byłam.
Plootkara