Czym jest prawdziwa przyjaźń, na czym polega, jak wielu z nas może bez wahania pochwalić się chociażby jednym prawdziwym przyjacielem?
Przyjaźń jest drogocennym Skarbem , na którego trzeba sobie zasłużyć. Jak zasłużyć? Wyzbyć się egoizmu, wiedzieć co to empatia, umieć słuchać i dobrze życzyć drugiej osobie. W dzisiejszym szalonym świecie, w którym rywalizuje się o wszystko i ze wszystkimi niewątpliwie trudno o prawdziwego przyjaciela.
Któż z nas jest pewien że osoba, którą uważa z przyjaciela nie zazdrości mu rodziny, kariery, pieniędzy, miłości ? Kto z nas ma kogoś kto go w pełni rozumie, wesprze ciepłym słowem i wysłucha , zapominając o sobie na moment ? Wysłucha problemów a nie jakiejś tam nie istotnych spraw związanych z codziennością . Myślę, że takich szczęściarzy , którzy mają prawdziwego przyjaciela jest naprawdę niewielu.
Ja nigdy nie pomyślałam nawet , ze mam kogoś takiego.
Opowiem o X . Znam ją od hm& 16 lat. Można z nią miło spędzić czas, porozmawiać ale raczej zdawkowo bo x jest skryta, także trudno mówić komuś o tym co boli , jak ta osoba tego nie robi.. Lubię x to miła, ułożona, rozsądna dziewczyna, w dodatku spokojna. Jednak nie można jej się wyżalić. Dodam jeszcze , ze zawiodłam się na tej osobie, nagle odwróciła się ode mnie bo ktoś ją namówił przeciwko mnie. Było to już dawno temu, także x była niedojrzała, jednak jej zachowanie utkwiło mi w pamięci. Potem x była zazdrosna o chłopaków, jacy kręcili się kolo mnie. Co ja na to poradzę że do niej nie lgnęli? Kazałam jej zmienić styl ubioru, często się śmiać i być bardziej otwarta ale nie stosowała się do moich wskazówek& Zazdrość jak wiadomo to niszczące uczucie. Potem x zakolegowała się z dziewczyną , która nagadywała przeciwko mnie. Nie broniłam jej tego, jej sprawa, rzadziej się spotykałyśmy bo więcej czasu spędzała w towarzystwie tej dziewczyny. Jednak na pewnym naszym spotkaniu zrobiła mi wyrzut , ze ją olewam, zapominam o niej. Tak , panienka nowa koleżanka ma chłopaka i nie ma dla x tyle czasu a x taka samotna. Co miałam robić? Nie chamsko ale dobitnie powiedziałam jej co myślę . Koleguje się z kim jej wygodnie a ja jej niczego nie bronię , nie moja wina że jej smutno. Wypomniałam jej też że znowu ta intrygantka ją manipuluje, bo brzydko się ostatnio wobec mnie zachowała. Poza tym dziewczyny sobie umawiają się na spotkania we 2 przy mnie po dyskotece co nie jest sympatyczne. Traktuję to przymrużeniem oka, mam wspaniałego, kochającego mnie chłopaka i takie pierdoły mnie nie obchodzą, no może odrobinkę ranią ale tyko troszkę& Stosunkowo rzadko się widujemy z x ja ją lubię ona mnie pewnie też i jest ok. Jeden wniosek. Zazdrość , zawiść to uczucia które zabijają przyjaźń albo nawet nie pozwalają jej się narodzić .
Y to moja siostra cioteczna. Jej mogłam się zwierzyć ze swoich problemów w domu, jednak ona mnie nigdy nie rozumiała. Jestem za nerwowa do rozwydrzonego rodzeństwa , które jest grzeczne , da się z nim żyć i robię z igły widły- oto jej słowa wsparcia. Ostatnio wygadana y jest w stosunku do mnie oziębła , pytałam co się stało jednak usłyszałam ze nic, ze mi się wydaje, iż ona jest na mnie obrażona. Matka mi powiedziała , ze siostrzyczka zazdrości mi pieniędzy, kariery , dobrych ocen, podczas gdy ona w ciąży a jak wiadomo dziecko obraca świat każdego do góry nogami, toteż jej młodość się już skończyła. Pewnie ja ją zapłodniłam swoim jajeczkiem i to moja i tylko moja wina. Ciekawa jestem kiedy powie mi co jest nie tak? Wniosek: zazdrość i głupota są niszczące i nie sprzyjają Przyjaźni a wręcz przeciwnie- niszczą ja.. Chciałabym dodać, iż wniosek ten jest podobny do wcześniejszego.
Z jest kochana dziewczyna. Jednak skryta, jak ja. Może rozmawiać o wszystkim ale nie o tym co ją boli albo rzadko , także jej zachowanie nie zachęca mnie do otworzenia się przed nią. Pomoże w potrzebie , odpowiedzialna, ułożona, ma dobre serce, altruistka , zawsze taktowna , prędzej powie z a mało niż za dużo wad prawie ze brak .. no może za bardzo rozrzutna . Kochana jest ale no niestety za bardzo zamknięta w sobie.. Wniosek.: świetna dziewczyna, wzór do naśladowania, mimo że ona mnie nazywa swoją przyjaciółką ja ją nie mogę określić tym mianem ale myślę że może niedługo tak się stanie. Bardzo ją lubię i nigdy na niej się nie zawiodłam.
Mój chłopak czy jest moim przyjacielem? Pewnie tak ale akurat daję przykłady przyjaźni kobieco kobiecej & hi .
Zazdrość zawiść , skrytość zabijają przyjaźń zwłaszcza te 2 pierwsze. Zaryzykowałabym stwierdzeniem, iż nie ma przyjaźni pomiędzy kobietami , gdyż są one zajadłe, złośliwe, patrzą tylko jak zdobyć nowego chłopaka, ładniej wyglądać , jak ktoś prześcignie kobietę w czymś od razu jest jej wrogiem, konkurencją nawet jak to przyjaciółka. Wiem , ze to smutne ale sądzę, że tak jest. Niewątpliwie nie mówię że jest to regułą ale bardzo często ma miejsce. Podziwiam mężczyzn, oni są tacy zgrani. Nie zazdroszczą jeden drugiemu a jak już tak to na pewno nie jest to tak chora zazdrość jak u kobiet.
Nie chciałam oczywiście powiedzieć, ze są lepsi od kobiet jednak w dziedzinie dbania o przyjaźń na pewno tak ! Spójrzmy nawet na to, iż podczas gdy 40-50 letnie kobiety często nie mają do kogo gęby otworzyć, mężczyźni mają dużo znajomych i przyjaciół. Uczmy się od mężczyzn sztuki przyjaźni.