jakieś dawne z lusia na pastwisku :)
hmm u mnhie obstaw troszkę i jest fajnie
Love Again
Bo dzięki tobie
wiem jak wspaniale wolnym być,
o nikogo się nie martwić.
Lecz marzenia zabijają
to co mówię .
Bo chciałabym poznać kogoś
kogo głos uniesie mnie nad wyżyny.
Kogoś kto będzie umiał zamknąć oczy mi
i nie zobaczy żadnej łzy.
A ja marze i marze...
Choć chciałabym wyjść zostawić tą maskę .
Bo ja nie wierze w ludzi w ich fałszywe sny .
I w sercu mam swój sejf
w którym zatrzymuje uśmiech prawdziwy.
Ze zdarzeń które szczęście rodziły.
Nie!...
Czemu ja nie wierze sama w siebie ?
i nie wierze już nawet w niego
że przyjdzie uratować mnie.
Ja już ni wierze nawet w mój dom.
Z moich najskrytszych marzeń znika ten obraz.
Trwa tam już nie jest taka zielona jak była w moich snach.
Już nawet słońce nie świeci jak powinno.
Widzę siebie przed małym domem.
Samą.
Już starą z książką.
-Kiedyś marzycielką ją nazywano
lecz postanowiła dorosnąć i zamknąć serce tylko dla siebie je zostawiła.
Uroniła ostatnie łzy gdy nastolatką była,
a teraz łzy kapią na książkę bo nie chce umierać w samotności.
-Nic innego jej nie zostało niż siedzieć w fotelu i patrzeć jak zmarnowała życie .
Za wcześnie to zrobiła...
Kiedyś gdy młodą była ,stanęła na skarpie i krzyczała "Jestem szczęśliwa"
i w tym momencie Skończyła się ta chwila.
Znów jej serce ból pogrążyło
-Lecz teraz jest teraz jest jeszcze czas.
-Weź moją twarz w ręce swe...pogłaszcz policzki me.
-Ona popatrzy w lustro i zniknie tamta przyszłość.
Znów otworzy swój sejf wpuści tam śpiew...
Miłości śpiew.
I Chodź by to było tylko złudzenie.
to nie ważne dziś.
Ważne tylko to ze w przyszłości będą na jej buzi jeszcze łzy może ze szczęścia może ze smutku.
Bo od tego jest ten sejf.
"Uratował ją On... Uratowały ją łzy"
BY MY ALEX