Parę konkretnych porad na dziś
- Więcej nie znaczy lepiej - trenuj daną partię (np. popularne pośladki) raz, max. 2 w tygodniu, porządnie. Częstsze treningi tylko oddalą upragnione efekty i nie sprawią, że będzie lepiej.
- Mniej nie znaczy lepiej - w tym wypadku kalorii. Zależy ile masz wzrostu, jaką masz wagę ale nawet jeśli to 70kg albo 150cm - 1400kcal to zdecydowanie za mało. Jesz za mało - nie chudniesz, spalasz mięśnie, skład ciała się pogarsza.
- Brak efektów mimo rozsądnej diety? Nie liczą się kalorie. Zwróć uwagę na makro. Tłuszcze sprzyjają chudnięciu.
- Makro znasz, efektów wciąż nie ma? Warto wyrzucić z diety na miesiąc nabiał. Jeśli to nic nie da - gluen.
- Mało stresu, dużo snu to bardzo ważne czynniki sprzyjające fit sylwetce.
- Nie oszukuj sama siebie. Bo "coś słodkiego" codziennie to za dużo ;)
I to tyle piękne panie. Nie ma żadnych magicznych porad i ćwiczeń na fajne ciałko. Trzymać się zdrowego jedzenia, rozsądnie ćwiczyć REGULARNIE i wszystko przyjdzie.
https://www.youtube.com/watch?v=7eEpom_ZAtE