Piszę tę/tą notkę, za 52 minuty będzie już 28 kwietnia a co za tym idzie.. kolejny rok na karku ;) Czego sobie życzę? Samozaparcia, żebym trzymała dietę już tak stuprocentowo, ruszyła w końcu tyłek i porządnie przykładała się do nauki, mniej się denerwowała błahostkami i zaczęła zwracać uwagę na ważne sprawy.
Ten post chciałabym poświecić ciału. Tak ogólnie. Wiele z Was (a kiedyś także ja) traktuje ciało jak najgorszego wroga. Tu coś odstaje, tam za dużo, gdzie indziej za mało i wszystko jest nie tak w ogóle najszczęśliwsza byłabym ważąc 50kg jeśli nie 40. Myślicie, że jak już osiągniecie upragnione cyferki na wadze to zaczniecie akceptować siebie, wszystkie problemy znikną
Nie będę już tą grubą
Czy waga na pewno da Wam upragnione szczęście? Nagle pojawi się ta wymarzona liczba kilogramów, jednak nadal tu będzie za dużo, tam będzie odstawało& Zacznij traktować ciało jak przyjaciela. Którego trzeba słuchać, z którym trzeba rozmawiać i można całkiem dobrze się dogadywać. Często stawiasz sobie niemożliwe cele w 2 miesiące zrzucę 10kg/wyrobię super mięśnie/będę miała brzuch jak zawodniczka bikini fitness itp., Kiedy nie udaje Ci się osiągnąć celu, nie widzisz natychmiastowych rezultatów robisz się sfrustrowana, masz dość samej siebie i sięgasz po coraz bardziej drastyczne środki. Cierpliwości moje drogie panie jeśli nie to lato, to następne. Jesteśmy młode i wiele jeszcze przed nami, sama wiem, że w te wakacje nie będę się jeszcze cieszyła upragnioną sylwetką ale co z tego? Poświęcę te miesiące na trening, bo to co chcę osiągnąć jest najzwyczajniej nierealne w tak krótkim czasie. Niechciana fałdka, odstający brzuch? Spokojnie, towarzyszy nam nie od dziś, ale nic nie stoi na drodze ku zmianom. Nie pojawiła się w dzień czy nawet miesiąc to przez ten czas nie zniknie.
Kolejna sprawa myślicie, że dzięki mniejszemu rozmiarowi ubrań zaakceptuje Was całe społeczeństwo, wliczając to często Waszego faceta. A przecież on już teraz kocha Was całe, obojętnie czy ważycie 60kg czy 50. On nie zwraca uwagi na te mankamenty, z którymi tak usilnie walczysz, pozbędziesz się ich super, ale jeśli je masz nie znaczy, że kocha Cię mniej. Jeśli tak zmień go. Bo mężczyzna mówiący kobiecie, że lepiej kiedy ma makijaż albo powinna zrzucić te 10kg.. według mnie jest beznadziejnym partnerem. Jeśli zaś chodzi o znajomych, kolegów czy przypadkowych facetow na ulicy nigdy nie będziemy idealne dla każdego. Są osoby w moim otoczeniu, które mówią, że.. jestem gruba. I kompletnie mnie to dotyka ani nie obchodzi. Mam popaść w kompleksy? Mam lustro, wiem, że do nadwagi sporo mi brakuje a to że nie mam przerwy między udami, która dla niektorych (co najgorsze facetów :D) symbolizuje idealną sylwetkę.. mówi się trudno, pogodziłam się z tym. Prawda jest taka, że niby wyglądem się przyciąga.. ale pełno jest za przeproszeniem chudych czy szczupłych dup, które poza tym nie mają nic do zaoferowania. I na dłuższą metę to nie wypali, bo to charakter sprawi, że mężczyzna będzie Twój, to nieokreślone przez setki lat coś.
Inni zdjęcia: 1407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone... thevengefulone