W dzisiejszym poście postaram się Wam przybliżyć pojęcie BTW. Nie, nie jest to rozwinięcie angielskiego skrótu by the way a białka, tłuszcze i węglowodany.
Czytam Wasze bilanse i są bardzo podobne. Większość z skupia się obsesyjnie na kaloriach a nie wiem, jakimi kryteriami się kierujecie ustalając, że będzie to zazwyczaj 1000 kalorii jest dobre. Uważacie dzień za udany jeśli się zmieścicie, obojętnie, czy na obiad były kluski a na obiad jabłko. 90% pochłanianych przez Was produktów stanowią węglowodany.
Pomyślicie, że narzekam, krytykuję jak to mam w zwyczaju. Hm, jest źle ale co w takim razie powinnam zrobić? Ha, może jakieś rady?
Zaczynamy od wyliczenia zapotrzebowania kalorycznego (posłuży nam do tego http://potreningu.pl/kalkulatory/bmr#_=_). Dość duża liczba, nawet dublująca Twój dzienny bilans. Czy tak powinno być? Owszem. Osoby, które chcą schudnąć powinny odjąć 300kalorii od wyniku, jeśli chcecie rzeźbić - liczba pozostaje bez zmian.
Co dalej? Ano wspomniane już przeze mnie BTW. Jak powinny wyglądać proporcje? Dla ogółu ludzkości można określić je jako 20-30% energii z białka, 20-30% energii z tłuszczu oraz 40% procent energii z węglowodanów.
Najlepszym źródłem białka jest mięso - szczególnie popularny kurczak i bardzo zdrowy indyk. Kolejną propozycją wartą uwagi są białe twarogi półtłuste czy cottage cheese. Niech każdy posiłek będzie na bazie białka. Drugie śniadanie? Nie, owoc nie jest posiłkiem. Sałatka bądź też kanapka z kurczakiem - to jest to! Obiad? Mięso. Z ryżem, makaronem, ziemniakami (tak oczernianymi jako źródło otyłości i zła na świecie) lub ryba, która powinna się pojawiać w naszym menu 3 razy w tygodniu. Kolacja? Białko! Nie ma miejsca na jabłka. Niestety czytając wspomniane wcześniej bilanse u co 3 z Was pojawia się mięso i tylko jako plasterek wędliny w jednym z posiłków w ciągu całego dnia.
Tłuszcze. Wbrew lękom i obawom związanym z tym słowem nie mam tu na myśli tego tłuszczu, którego tak usilnie staramy się pozbyć ;) Oliwa z oliwek to pozycja obowiązkowa, tłuszcze w rybach, orzechach i serach również są mile widziane. I nie oznacza to, że ten tłuszcz zaraz odłoży Wam się na udach czy brzuchu - nie, wspomaga on prawidłowe procesy przy zbilansowanej diecie i w przypadku odchudzania.
Węglowodany. Najłatwiej dostępne i najczęściej występujące w jedzeniu. Jak z nich korzystać? Ciemne pieczywo, makarony i ryże, owoce. Produkty, z których organizm długo czerpie energię.
Nie należy też popadać w przesadną obsesję dotyczącą makroskładników (jak i kalorii). Dużo osób mówi, że skoro wliczymy batona do naszego BTW to nawet codziennie możemy go jeść a waga będzie lecieć. Oprócz kalorii i makroskładników liczy się pochodzenie naszego jedzenia. Skąd pochodzi taki cheesburger? Fast foody mają wystarczająco złą sławę i każda z nas jest świadoma, co w nich siedzi.
Dziś tłusty czwartek, czyli nielada wyzwanie dla wszystkich łasuchów. Dużo osób mówi - raz na jakiś czas można/nie przytyję od tego 10kg. Przyznajmy się same przed sobą - jak często zdarza się nam to "co jakiś czas"? ;) I czy warto? Pączek jest całkowicie bezwartościowy - ot wytwór z mąki, spirytusu usmażony w głębokim tłuszczu, polany lukrem z słodkim nadzieniem. Za 0,80 groszy czy 2 złote mogę Wam zagwarantować, że jego skład nie jest satysfakcjonujący. Czy nie lepiej małą dyspensę wykorzystać na zjedzenie paska gorzkiej czekolady i delektowania się jej smakiem, zamiast zlizywać lukier z ust i palców? Każdy z nas sam musi sobie odpowiedzieć na to pytanie. Obiecałam sobie dziś nic nie zjeść, po czym dostałam powyższe 2 czekoladowe babeczki. Pomyślałam - zjem tą jedną, nie chcę robić przykrości, ale dopiero po ostrzejszym treningu. Poszłam na trening, pojawiło się pytanie "ile zjadłeś dziś pączków?" "dwa, jeden, jeden, zero, zero" i taka motywacja wystarczyła. Skoro dążę do celu to muszę być wytrwała, chcę coś osiągnąć - nie obędzie się bez poświęceń. Zaledwie rok temu zjedzenie 7 pączków w ten dzień nie stanowiło dla mnie wyzwania. To chyba jest najlepszy przykład, że damy radę.
Zastanawiam się nad założeniem bloga, gdzie posty pojawiałyby się z większą częstotliwością, otagowane i uporządkowane. Jednak ma to pewien minus - mniejszy odzew. A po co pisać, jak nie dla czytelników? Czy byłybyście zainteresowane blogspotem i mogłabym liczyć na Wasz odzew? ;)
Inni zdjęcia: 1407 akcentovaAktualne zdjęcie dawstemoja śliczna patkigdmoja kicia patkigdja patkigdja patkigd:) dorcia2700Dzień kobiet szarooka9325... thevengefulone... thevengefulone