Liiiimaaaanooowaaaa !
Jest ok. Trzymam sie jak narazie.
Na mysl o tygodniowym dyżurze w lazience mnie mdli.
Ale dam rade.
Kingaaaaaa . :<
To smutne, ze przyjaciel jest z Toba , dopóki jestes mu potrzebny.
A pozniej Cie zostawia. Zostajesz sam.
Natomiast on ma juz nowych potrzebnych mu "przyjaciol".
Dobranoc.