Jak linie papilarne, unikalna każda z sekund
i nakarmię nimi garści, póki starczy oddechu.
Weekend udany, bo z wariatkami Kochanymi < 3
Dziękuję laski że jesteście : *
Żoneczko przepraszam za roletę...
Mam nadzieję że nie będziesz mi długo wypominała : D
Możesz rozwalić moją, huehuehue !
W bani piosenka " Znów się zepsułeś i wiem co zrobię.."
I nocne pogadychy przez telefon, arrrr <3
Haha napieprzamy w Zombie XDDD
Jutro już poniedziałek, na całe szczęście czekają mnie dyżury.
A potem korasy chemia : c
Hihihi, i prawdopodobnie oblewamy Moni urodziny : )
Kocham Was :*
Byłaś puszką pandory, którą ja otworzyłem.
I tym sprowadziłem na, swoje życie mogiłę.
Ale to trwało tylko, przez krótką chwilę.
I teraz kochanie ja znów, na nowo żyję.