Dziś na polskim mieliśmy napisać wypracowanie na temat jednej z lektur;
Wera: Bum, bum...Justyna ty szukasz w...aaaa! Patrycja mnie ugryzła! O.O'
Polonistka: Zostało wam jeszcze 20 minut, radzę się śpieszyć.
Ja: No kurde, weź to szukaj a nie coś tam mruczysz.
Magda: Dobra, dzieci śmieci ja szukam fragmentów, justa pisze i czyta, ty wera będziesz odpowiadać, a patrycja się pobawi.
Ja: Ejjjj, nie bawię się. *foch*
Wera: Nahahha, okej, jak na maryla miała mówić na tą rudą? *kwaaaaaaś*
Magda: Coś tam von...von kurwa, nie wiem i chuj jej w dupę.
Justyna: Vooooooon...
Ja: *mruczę* Kordelia von Pyton, cholera jasna.
Wera: Jeaaaaaah! Von pyton! *z wrażenia kopie Justynkę w nóżkę pod ławeczkOM.*
Justyna: Wiesz, ja Ci radzę kurna, trzymać te nogi koło siebie, bo normalnie zaraz je stracisz...
Magda: No nie! Nie tak, to jakoś inaczej było!
Wera: Jak jesteś taka mądra to sama se wymyślaj, w ogóle w naszej klasie to takie dałny, że nic nie wiedzą.
Justyna: Mądra się odezwała. *hahaha*
Ja: Pitolęęęęęęę...Jebło was, ja stąd idę.
Wera: Vonie pytonie, no oooooć ibćej do mamy.
Ja: Nie mogę wyjść bo mnie kolanem swym szanownym przygniatasz.
Magda: Aaaaaaa! Osa. *panika*
*udaje, że noga wety to pianino. ;x*
Wera: Patiii, co ty robisz? *hahaha*
Ja: Bum cziki buuuuuuum...Tolę.
Wera: Robisz Tolę?! *histeryczny śmiech*
Polonistka: Koniec czasu!
Justyna: Ale kurde prze pani nie skończyłyśmy jeszcze bo tu taka Tolka se gra na fortepianie...
Ja: Pianinie!
Justyna: Joo, dobra tam. Gra se na pianinie, magda panikuje bo osa ją zaraz w dupę udźobie a weronika bąki zbija, nooo...a ja jedna porządna pracowałam!
Magda: Taaaaaaaaak.
Polonistka: Dość! Jak Ty się wyrażasz! Zostaniesz na przerwie!
Wera, ja, magda: *hahaha*
Jezuuu, kocham jeee. <3
Inni zdjęcia: End. surprisemotherfucker;) nacka89cwaMniłchas jako lekarstwo mnilchas:) nacka89cwa1481 akcentovaZ Klusią kagooolloZ Klusią kagooolloJa kagooolloZ myszą:* kagooolloJa kagooollo