mam dość.
ale przecież to była świadoma decyzja.
zachciało się dwóch kierunków i pierdyliarda rzeczy.
hejć ju, rozwo.
dziś pierwsze posiedzenie i Jess, która zaniechała kandydowania dalej.
ciekawe, kiedy tego pożałuję...
choć mój organizm chyba się cieszy - moment wykitowania odsunęłam o kilka lat.
juwe juwenaliaaaa <3
tak było pięknie!
taka praca to nie praca!
mogę co roku!
co prawda miałam tyyle czasu, żeby się pouczyć, a nie marnować go na zdjęcia, ale są rzeczy ważne i ważniejsze (teraz wychodzi mi to bokiem), no i było fantastycznie!
https://www.youtube.com/watch?v=aYEP98k_B0E
sesesese uwielbiam tego pana <3
Tylko obserwowani przez użytkownika plasticsoldier
mogą komentować na tym fotoblogu.