Wilkowice, 2013.
Fot. Agnieszka
Z pierwszej jazdy w Wilkowicach, jeszcze na prowizorycznym placyku, bo czworobok był zamarznięty.
Ogólnie to weekend byłam w stajni.
Jak sama p. Agnieszka mówi, narazie nic ambitnego, bo nie ma warunków do końca jeszcze, stajnia ruszyła w listopadzie więc jak na taki staż to i tak jest przebosko.
Wczoraj na arabku Empiku, dzis na kobyłce Iberii.
Ahahahaha, ani wczoraj ani dziś mi nic nie wychodziło, latam jak gupia po siodle, 0 równowagi, nawet na ćwiczebnym mi się zdarzało nie trzymać siodła pierwszy raz od x czasu. A dziś to galopowałam na dziko po całym placu
Nawet sobie hopsnełam krzyżaczki i jakieś 60cm. Ale i tak jest świetnie!
Ale musze powiedzieć się rozpuścił mnie prywatny konik a przedewszystkim-prywatne siodła.
Bo w Prestige'u to wszystko pięknie, a potem wsiadam na jakies typowo rekreacyjne siodło i łydki dac na potrafią, usiąść to kompletnie.
Ale i tak pro!