Różowo.
Tyle, że dziś nie będzie już tak kolorowo. Bu.
To właśnie była wolność - czuć to, czego pragnęło jej serce,
nie bacząc na to, co pomyślą inni.
Jak dobrze, że jesteś. Wiesz, podobno słowo 'być' niektórym nie wystarcza. Mnie tak. Tutaj, bez Ciebie, już nie jest tak barwnie jak zwykle. Trzy zielone ściany, jedna czerwona - nabrały wypłowiałego koloru, przy Tobie pachną soczystym zielonym jabłkiem i przesłodkimi wiśniami. "Mniam! " - powiedziałabym, gdybyś tu był. Zacinam się.. Nie, to nie wyrzuty. Tak po prostu. Laptop, kilka pamiętnych cienkopisów, dwie ręce, ja. Backspace'a nie używam, ale nie piszę też z szybkością światła. Te wakacje były udane. Co mogę o nich napisać? Na pewno wiele, ale to nie jest w tym momencie istotne. Czwarty lipca to magiczna data - tyle wystarczy. Uwielbiam swoją dezorganizację...eee - nie na długo. Od jutra będę musiała być przykładnym dzieckiem chorzowskiego Słowaka. Wiem, że pomożesz mi wtedy, gdy będę tego potrzebowała. Uwielbiam patrzeć na Ciebie i dotykać dłonią Twojej twarzy. Niebanalne oczy, tak, tak.. Twoje. Chciałabym umieć sterować czasem, sposobem jego upływania. Już i tak dobrze Nam wychodzi, ale jestem pewna, że wkrótce dojdziemy do perfekcji. Uśmiecham się.. Czy mogłabym inaczej? Przecież jesteś! Przez okno wpadają co jakiś czas promyki słońca, ale wieje chłodem. Nie chce się ruszać z domu, ruszać swojej szanownej Pani D. A przyszedł czas na szkolne zakupy. Oj wiem, że wcześnie wpadłam na ten 'genialny' pomysł...,ale tak już bywa w moim świecie. Przyzwyczaiłam się. Przyzwyczajenie bywa w wielu przypadkach korzystne, w Naszym nie występuje i.. grejt! Wszystko wygląda dość niespójnie i jakoś tak sztucznie. Nie mam jednak najmniejszej ochoty na usuwanie tego, mówi się trudno. Zakochałam się.. I proszę, nie mówcie, że jest inaczej. Mądrości życiowe i wykłady osób trzecich wyszły już jakiś czas temu z mody w moim życiu. Odkąd wprowadziłam własny tok myślenia i słuchanie swojego głosu wszystko układa się niesamowicie dobrze. Pozostanę przy tym wyborze. Jeśli zajdzie ogromna potrzeba to ja zmienię ten układ sił, ale uwierzcie.. Nie zapowiada się. Nie chcę brzmieć jak nastoletnia buntowniczka. Tak, jestem nastolatką, ale nie buntowniczką, którą z każdej strony otacza ZUUOOO! Oj nie. Szczęśliwa, uśmiechnięta i pozytywnie nastawiona.. Ty wiesz, że wiele w tym Twojej zasługi. Wiecie, chyba tak jakoś jest, że gdy radość mnie wypełnia po brzegi to nie potrafię napisać czegoś, co uważalibyście za mądre. Przyznam się, że wolę nie umieć pisać 'czegoś inteligentnego' w zamian za tę dawkę szczęścia! Tiaa.. Bo ono najważniejsze. Miłość - znalazłam ją, cieszę się jak małe dziecko, gdy w kącikach jego ust zostanie odrobina Nutelli. Ja mam ją cały czas.. I wiecie, nie spieszę się jakoś z oblizywaniem. Mniam. W poprzedniej notce nazwałam się 'zakochańcem maksymalnym' , wcześniejsza wersja sprzed kilku miesięcy? Zabieganiec maksymalny. Ta znacznie bardziej mi odpowiada. Niech tak zostanie, bo ja.. Cię kocham. <3 Zakochana, nastawiona pozytywnie, uśmiechnięta, z oceanami wpatrzonymi w monitor.. kończę.
Twoja. :*