Z roku na rok listopad jest jeszcze gorszy. Bardziej pusty i bardziej nie do zniesienia.
Trzeba być silnym. Czasami nie można ulegać czarnym myślą. Trzeba pokonać te diabły, które wpychają się do twojej głowy i próbują wzbudzić w twojej głowie strach. Przesz naprzód, krok za krokiem, z nadzieją, że nawet się nie cofniesz, to tylko trochę, tak że kiedy znowu ruszysz przed siebie, szybko nadrobisz zaległości. Czasu nie cofniesz. On minął, przeminął. Idziesz dalej. Co się stało się nieodstanie. Niestety. Nie na wszystko mamy wpływ. Czasami możemy tylko patrzeć. Patrzeć jak się wszystko sypie. Jak ktoś odchodzi. Jak kogoś bliskiego chowają. W pieknej trumnie chłodne ciało zanurza się głęboko. A Ty albo zastygasz w miejscu patrząc na to, albo wyrywasz się i chcesz zatrzymać to. Otworzyć trumnę, nie pozwolić na odejście tej osoby. Trzymać mocno jej dłoń.. Przytulić.. Chociaż ten ostatni raz..
Eh, moje wszystkie myśli kończą się, bądź zaczynają na niej. W końcu mi się śnisz. Nie chcę się z nich budzić. One są takie.. Prawdziwe.. Śni mi się cały czas nasze dzieciństwo wspólne, coś co miało zdarzenie, ale dalej dzieje się coś czego nie było. Dalej to chyba tylko wyobraźnia moja.. Widzę Ciebie, widzę w snach. Jesteś taka prawdziwa.. Jesteś ze mną.. Tam nie zostawiasz Mnie! Tam jesteś.. Jesteś...
PROSZĘ WRÓĆ! (*)
18 LUTEGO 2019
23 GRUDNIA 2018
17 LISTOPADA 2018
9 PAŹDZIERNIKA 2018
2 LIPCA 2018
24 CZERWCA 2018
22 CZERWCA 2018
20 CZERWCA 2018
Wszystkie wpisy