To się okaże, to czas pokaże, tymczasem po głowie chodzą mi
słowa w parze.
Raz, że lubię to robić, a dwa, że kiedy to robię widzę
uśmiechnięte twarze. A to właśnie jest Everest moich marzeń.
no cóż, zamulam sobie przy dobrym rapie, kurde, żeby mi się tak chciało jak mi się nie chce.. muszę zacząć pisać rozprawkę, pewnie czytałam sobie lekturę, no pewnie! ale za to przeczytam następną, nie ma, że nie. w środę sprawdzian z matmy, w który mam strasznie wyjebane, bo to w końcu matma, nie wiem czy przeżyję czwartek i sprawdzian z historii, także oby do piątku. fuck, jeszcze jutro spotkanie do bierzmo, weź tu przeżyj, weź tu nie śpij na lekcjach, weź tu nie bądź zmęczonym, do tego jest źle i chuj.
+ znowu fbl się pierdoli -.-