A oto taki kolażyk dedykowany matkom Polkom koniarom
Niesie w sobie przesłanie i ostrzeżenie.
Przesłanie nr 1: macierzyństwo nie skreśla posiadania hobby czy uprawiania sportu, choć oczywiście jest trudniej, bo czas trzeba podzielić, do tego praca/szkoła, dom, ale kto jak nie kobieta poradzi sobie ze wszystkim
Przesłanie nr 2: co by nie mieć wyrzutów sumienia, że zamiast poświęcić czas latorośli, wybieramy się do stajni, weźmy latorośl ze sobą do tego, oczywiście, konieczny jest sensowny transport i....ciocie stajenne
Ja mam wielkie szczęście, że posiadam i jedno, i drugie
<--- wiecie, dla kogo ten buziol
I wreszcie ostrzeżenie: przesłanie nr 2 niesie ze sobą pewne niebezpieczeństwo, dziecię może chwycić końskiego bakcyla i mama powoli zostaje wysadzona z siodła a siodło zajęte przez dziecię
W naszym końkretnym przypadku, bardzo dobry to kierunek, bo Pee Wee coraz starsza, więc lżejszy i mniej (na razie) wymagający jeździec jest jak najbardziej w cenie