Kobi Filiba, JESTEŚ KRÓLEM
nie umieramy.
"trochę mnie bolą dłonie, nogi, ręce no i bańka, bo dzisiaj wcale rano nie wyszedłem z rowerem pod pachą i wcale nie wróciłem wieczorem. a wcale też nie zjeździłem całego miasta, swoją drogą wcale nie na rowerze, w poszukiwaniu pracy- nie zostawiając nigdzie CV? tak, własnie tak. w tym mieście nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem- obawiałem się, że kiedyś będę musiał to powiedzieć. niestety. a teraz słucham starych polskich piosenek i myślę, że miło byłoby miec kogoś, hah. no przecież. ale miło jest być singlem. "jesteśmy bogaci"- dzień dobry... czy mogę zająć wam chwilę? -.- no dobra. koniec polskiego użalania się nad sobą. dzisiaj nawet miła pogoda była. chociaż w Izraelu teraz jest grubo powyżej 30 st.. zazdro. chyba trzeba się zabrać za rzeczy, które odkładam już kolejny rok. olka, jak mi nie pomożesz to Cię zabiję. "
okej, wracając do rzeczywistości. te teczki, zeszyty itp ze zwierzętami przerobionymi na michaela jacksona powinny być wszystkie spalone. no to pozder!
do jutera