A więc <nie zaczynamy zdania od 'a więc...'> zakładam fotobloga, wrzucam zdjęcie, a tu z telewizora dochodzi mnie wieść, że jutro 18:15 na Tefałpe Dwa Igrzyska zimowe jakieś i dyscyplina: "zjazd kobiet", trochę się zdziwiłem i przeraziłem, mam nadzieję, że za wiele ich się nie zjedzie, bo w końcu kamera też ma jakiś ograniczony zakres widzenia :| Szczęście w nieszczęściu, jutro na maxa zarobiony jestem... 10:00 UG->WOŚP, potem 13:00 Gdynia, 18:00 Morena czyli chatka koło 22:00 <to ost. zdanie było serio>.
"Pioruny wariują, weszliśmy do śmietnika" tak powiedział kolega Tom'a Cruise'a z "Wojny Światów", wgle to chyba jego syn jest...
Mamy piątek więc oczywiście bezcelowe(prawie) wyjście po "Tymbark sok 100% pomarańczowy 1,5l 50% w prezencie na święta 3,99,- w Piotrze i Pawle na Manhattanie o godzinie 8:50 rano"
Jaka jazda, podziemniaki rozwalają świat i tylko Tom Cruise ogarnia, niebanalne fx'y zresztą, szacun.
Rubik do mnie dzwoni <pijesz nie pisz, dzwonić możesz>, jak zwykle nie wiem ocb, próbuję oddzwonić "wybrany numer jest niedostępny".
Ta, i to streszczone 10 minut mojego poj... <do rymu dopowiedz sam> życia. Poprzednich dni nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuję, szczególnie za mój smutkowo-nostalgiczny stan w środę <ludzie o 2:15 się mnie bali> w Mechaniq btw. żal ze mnie i Mroza... <Ajsiq ja Cię bacznie obserwowałem pod koniec wixy ^^>
Piątek wieczór, ja siedzę i się wydurniam przed piecem, lepsze to, niż zostać, w skrajnym przypadku, energicznie wydalonym <wy...wiadomo> z Y albo innego papu.
Nie lubię samemu ogarniać kuchni, robić obiadu w sumie tylko dla siebie... Jakbym miał się zatruć to wolałbym mieć kogoś przy sobie, kucharzenie, patelnienie i garncenie to nie moja broszka, btw. ze słowotwórstwem kojarzy mi się jedno słowo- Kusiak -> dobrarzecz.
Reklamy na Tefałenie ssą, najbardziej chamsko kapitalistyczna stacja, zaraz po Polsacie, ale Polsat nie ma Majewskiego, nawet Kuba im uciekł...
Efekty komputerowe w WŚ rządzą, co prawda kiedyś po ekranie chodziła jaszczurka w formie godzilli i też nie było źle, Cruise trochę taki bohaterski dziś, idealnie do 'filmu' <raczej widowiska> katastroficznego tworzonego przez Emmericha, nie neguję tego, ale filmy na poziomie budżetowym Paranormal Activity też potrafią być niezłe, zresztą Coenowie też niegdyś wielkiego budżetu nie potrzebowali, taka dygresja mała.
Jeszcze coś o dzisiejszym tunie dnia. Imagine(!!!) i jego żalowy remix z nasem i pitbullem.
Dobra kończę i tak nikt tego nie przeczyta <ew. pierwszy i ost. akapit, tak jak to ost. zrobiłem z "Dziadami"> bo nie mam znajomych, chyba, że zaraz poszukam sobie ynternetowych pszyjaciółł ;c
Ogarnę jeszcze fbl Klaudyji i będzie czad.