Zawieszony czlowiek.....hmmm tak sie czuje ostatnio. Po prostu mam zawiasa a konkretnie przepełniony umysl wspomnieniami z plenerow w polsce. Mozna bylo sobie odpoczac od zgielku miasta, poklikac fajne zdjecia, posmigac na rowerze,itp....... Mozg mi sie lasuje, bo gdy siedzialem w parku a dokladnie w Green Parku tak sie nazywa cos co jest odpowiednikiem kawalka zielonego terenu gdzie w okolo same ulice, drogi ,pedzace samochody duzy hałas i jeszcze wiekszy smrod. Siedzac chwilke chcialem popatrzec na dzrzewa, posluchac spiewu ptaszkow i uciec na chwilke myslami gdzies daleko i co i lipton totalny. Zamiast drzew, czerwone pietrowe ryczace autobusy, szum samolotow nad glowa zamiast spiewu ptaszkow. ALE KICHA! i wez tu odpocznij w berecie mam juz ze 100 stopni z przegrzania........... Relaxu raczej sie nie spodziewam wiec jest sposob jnny moze nie za dobry ale zawsze to inny sposob na to ze by moja glowe odparowac. Wloski trzeba sciac na znak protestu na zero i to bez jaj żadnych, jak strajk to strajk. Strajkuje swoja wulgarna fryzura straszac wszystkie napotkane staruszki i starcow, nie pomijajac malych dzieci i policjantow, kanarow....itd., a i jeszcze budzac wszechstronny niesmak u czarnych. Strajk moj zaczol sie od poniedzialku i musze sie przyznac ze jakos mi lzej..... bo glowa lzejsza,bo juz mi mozg sie nie grzeje hi hi, bo zawsze jak jade autobusem to mam miejsce a nawed dwa miejsca, bo jak ide ulica i widzi mnie ciapek to spuszcza glowe na dol i przemyka po cichu....tchórz, Zaczynam tak jakby czesc, kawalek ,poczatek czegos co dla mnie wazne jest troche......................taka zmiana zamiast zielonego na lyse