W polsce przed wyjazdem myslalem eh sylwek w londynie extra a tu zobaczcie jaki syf za moimi plecami. Wracajac do domu potykalem sie z 50 razy o jakies butelki papierki itp. angole to straszne smieciarze chlew jest wszedzie, na ulicach w domach i w ich glowach maja to samo. Kolo za moimi plecami to london aye odpowiednik diabelskiego mlynka z polszy k..........wa zeby sie bryknac tym koleczkiem trzeba godzine a moze wiecej w kolejce stac! Zenada........ a widoczki tam sa naprawde niezle pozdro wszyztkim i zapraszam do londynu ps. dobrze sie zastanow zanim tu przyjedziesz. he he he