Postanowiłem zawiesić FBL'a na jakiś czas, nie mam ani koncepcji na foty ani na noty.... ostatnio nawet brak mi pomysłu nawet na życie. Istnieje szansa ,że reaktywuje to coś ale to trochę potrwa, póki co oddalam się w swój własny świat...
PS: te ferie to jakaś masakra....nuda do potęgi :( ;/
"Szczęście istnieje w nas i należy do nas, ale my zawsze przenosimy radość wewnętrzną na coś zewnętrznego i sądzimy, że to stamtąd pochodzi nasza radość. Jeżeli bardzo wnikliwie zbadasz swoje postępowanie, przekonasz się, że nawet twoje przyziemne radości nie pochodzą od przedmiotów zewnętrznych, ale od ciebie. Powiadasz: "Tak dobrze się czuję, kiedy słucham muzyki. Gra w tenisa daje mi tyle szczęścia". W rzeczywistości jednak, kiedy robisz te rzeczy, doświadczasz swojej własnej radości wewnętrznej. Jest w Wedancie takie porzekadło: "Radość świata jest jak kość psa". Pies znajduje
kość i zaczyna ją gryźć. Kiedy tak ją żuje, kawałki kości wbijają się mu w dziąsła i zaczyna płynąć krew. Pies czuje smak krwi i myśli: "Ta kość jest pyszna!" Im dłużej gryzie kość, tym obficiej krwawią jego dziąsła. Im bardziej czuje smak krwi, tym smaczniejsza wydaje się mu kość. Ten cykl nie ma końca. Tak jak pies nie zdaje sobie sprawy, że smakuje własną krew, tak i ty nie zdajesz sobie sprawy, że radość, jakiej doświadczasz w świecie, pochodzi od ciebie samego.
Pomyśl o szczęściu, jakie odnajdujesz w życiu. Skąd ono pochodzi?
Kiedy skończyłeś jeść i masz pełny żołądek, doświadczasz chwili zadowolenia. Kiedy po długim niewidzeniu spotykasz przyjaciela i obejmujesz go, przez ułamek sekundy czujesz radość. Kiedy artysta kontempluje swoje dzieło, doświadcza kilku sekund spokoju. W rzeczywistości w takich chwilach umysł wycisza się, a wewnętrzny ośrodek błogości odsłania się na moment jak błyskawica. Jednakże błogość, jakiej doświadczasz, nie jest trwała; jest jedynie cieniem błogości, jaką masz w sobie. Żeby bezpośrednio doświadczyć tej błogości, musisz zwrócić się w głąb siebie w medytacji i szukać szczęścia tam, gdzie się ono rzeczywiście znajduje.
Problem polega na tym, że nie chcesz wejrzeć w siebie. Twój aparat fotograficzny utrwala tylko to, co dzieje się w świecie zewnętrznym; nigdy nie obraca się w drugą stronę, żeby zarejestrować to, co dzieje się w tobie. A przecież każdej nocy doświadczasz korzyści, jakie daje zwrócenie się w głąb siebie. W ciągu dnia gromadzisz wiele rzeczy, spotykasz wielu przyjaciół, pracujesz tak ciężko i przeżywasz tak wiele przyjemności. Robisz to wszystko, aby osiągnąć szczęście, ale
pod koniec dnia wracasz do domu i mówisz: "jestem zmęczony". Niezależnie od tego, co robisz w ciągu dnia, czy zarobisz milion dolarów, czy osiągniesz najwyższe zaszczyty lub weźmiesz udział we wspaniałym przyjęciu, wieczorem czujesz się wyczerpany i pragniesz jedynie spać. Kiedy nadchodzi pora snu, nie obchodzi cię nic z tych rzeczy, na które tak ciężko pracowałeś w dzień. Nie pragniesz nawet obecności ludzi, których kochasz. Chcesz tylko odpoczynku. Udajesz się więc do ciemnego pokoju i otulasz się ciepłą kołdrą.
Kiedy następnego ranka ktoś zapyta cię, jak się czujesz, odpowiadasz: "Jestem pełen energii". Kilka godzin snu odświeżyło cię całkowicie. Niczego nie zjadłeś, niczego nie zrobiłeś, nic nie kupiłeś, niczym się nie bawiłeś, a jednak czujesz się zupełnie odrodzony. Jak to się dzieje, że czynności, które tak cię cieszą w ciągu dnia, przyprawiają cię o zmęczenie, podczas gdy kilka godzin snu daje ci tyle siły i energii?
Twój własny sen uczy cię wciąż na nowo, że prawdziwe źródło siły i energii jest wewnątrz ciebie."
Swami Muktananda
Inni zdjęcia: Oddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24