Cudowny humorek był..
ale się zmył..
ehm.
ostatnio wszystko jakieś dziwne.
Zaczynam za często za szybko i zbyt gwałtownie
i dopiero w środku drogi się zatrzymuję.
Czy tak powinno być?
Dopiero teraz zauważam co zrobiłam źle.
teraz gdy jest już za późno..
A ` przecież w marzeniach miało być lepiej. `
ALe to nie marzenia.
tylko prawdziwe życie.
I lepiej już nie będzie..
Sama nie wiem co piszę..
i nawet nie wiem po co to piszę..
nawet jeśli ktoś to przeczyta..
nawet jeśli bedzie umiał się utożsamić z tym..
to i tak..
co mi to da?
nic. ; |
bo muszę sobie sama z moimi problemami pomóc.
a zadne slowa otuchy tu nie pomogą.
zresztą chyba nic nie pomoże.
Wiem,ze to minie.
i bede musiała z czasem edytowac tą notkę.
wtedy gdy zacznę sie zastanawiac po co wlasciwie to tutaj pisałam..
....
ehm..
bez sensu.
Ale ulżyło mi trochę.
i mogę isc spac.
Jeszcze tylko ostatnie slowo .
musze je usłyszeć osobiscie..
oko w oko.
twarzą w twarz.
i bede wiedziala.
i bede nawet z siebie zadowolona.
i koniec.
bo tylko na tyle bedzie mnie stać.
Tak,tak.
Jestem za dobra.
Nie mogę inaczej.
i tego w sobie nienawidzę ` !
Nawet nie powiem JEDNEGO zlego slowa..
za bardzo tą osobę..
nie.. kocham to za mocne okreslenie..
lubię za słabe.
Co wybrać?
a. ?
b. ?
c. ?
dupa.
wybiorę d.
czyli znowu to samo.
i znowu zacznę na nowo.
Ale nikogo to nie obchodzi,ze juz tak nie chce..
poprostu muszę.
nic innego nie jest mi pisane .
emm.
DobranoC. ?