Katasza
część I
W pokoju rozchodził się dźwięk budzika. Alicja na ślepo sięgnęła telefon z podłogi i włączyła drzemkę. Gdy po pięciu minutach zadzwonił ponownie, postanowiła wyczołgać się z łóżka. Powlekła się do łazienki, stanęła przed lustrem i zobaczyła swoją okrągłą buzię, zadarty nos, włosy stojące w każdą możliwą stronę (jeśli się przyjrzeć, można się domyślić że są koloru blond) i dodatkowo kolejnego pryszcza na brodzie. Umyła twarz, rozczesała włosy i wróciła do pokoju. Otworzyła szafę i wyciągnęła pierwsze lepsze jeansy i jakąś koszulkę. Ubrała się, wzięła sweter z krzesła i znów poszła do łazienki. Wyprostowała włosy, zakryła nowego i kilka innych pryszczy korektorem, zaczerwieniony nos i policzki pokryła delikatnie podkładem. Spojrzała na odbicie w lustrze. Teraz nadawała się, żeby iść do ludzi. Nigdy jednak nie zaakceptuje swojego wyglądu do końca. Weszła szybko do pokoju, przepakowała plecak i zeszła na dół.
Jej mama robiła kanapki, Bartek, dziewięcioletni brat, odrabiał lekcje, których nie zdążył zrobić poprzedniego dnia, a najmłodszy z rodzeństwa, Kubuś, który ma sześć lat, oglądał bajkę. Tata pewnie jeszcze spał. Poranek jak każdy inny. Alicja weszła do kuchni, rzuciła krótkie hej do mamy, nalała sobie soku do szklanki, wzięła codzienną dawkę tabletek na alergię, astmę i witaminy, połknęła i popiła. Spojrzała na zegarek - 7:25. Pobiegła do łazienki, umyła zęby, wzięła z suszarki skarpetki i usłyszała wołanie mamy, że już jadą.
W jej małej miejscowości była tylko jedna szkoła, gdzie znajdowało się jednocześnie gimnazjum, szkoła podstawowa i przedszkole. Jej mama uczyła w podstawówce, dlatego Alicja zawsze jechała razem z nią i braćmi. Nie ma większej masakry, niż mama ucząca w tej samej szkole... Gdy tylko coś przeskrobała na lekcji, nauczyciele od na nią skarżyli.
Założyła trampki, kurtkę, wzięła plecak i pobiegła do samochodu, by wytrwać kolejny dzień w szkole.
_____________________________
Postanowiłam coś napisać, a teraz idę randkować z matmą, biologią i historią, great.
Mówcie co uważacie, pisałam to na szybko, więc mogą być jakieś błędy itp.