Nasze wspólne słowa, nasze wspólne dni, dzień zachodzi ciepłem twego ciała, ja i ty. Nasze wspólne myśli rozpoznają nas, kiedy wschodzi słońce promienieje twoja twarz. Ja w każde popołudnie inny jadam chleb, obcy ludzie mówią mi, że kochają mnie... kochają mnie! Mhm... Że kochają mnie. Mówisz o wolności, głos rozpuszcza łzy, gdzieś za oknem ktoś udaje kogoś, a nie jest nim. Bo pełno w nas energii i pełne szklanki są. Ale daleko jest, daleko jest, daleko jest... Mój dom, w którym piszę od lat, mój dom, w którym płaczę nie raz, czy to znasz? ahh, ty to znasz. Mój dom, w którym piszę od lat, mój dom, w którym płaczę nie raz, czy to znasz? ahh, ty to znasz. Nie, nie! Nie, nie, nie, nie. Ja nie chcę oszukiwać, kłamać, wodzić i być człowiekiem, który zawsze ma te lepsze dni. O, serce moje płonie, a ciało moje drży, ale daleko jest, daleko jest, daleko jest... Mój dom, w którym piszę od lat, mój dom, w którym płaczę nie raz, czy to znasz? tak, ty to znasz. Mój dom, w którym piszę od lat, mój dom, w którym kocham nie raz, czy to znasz? tak, ty to znasz. Nasz dom! Nasz dom, nasz dom! Nasz kocham. Nasz dom, w którym piszę od lat, nasz dom, w którym płaczę nie raz, czy to znasz? tak, ty to znasz. Nie raz chciałeś odejść, nie raz chciałeś uciec i... i co dalej? i co dalej?
marczi :*:*:*:*:*:*::*:*:*:*