photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 KWIETNIA 2020

Tam dom Twój, gdzie serce Twoje

Nacjonalistycznym akcentem wyłoniłem się z zagraconej codzienności, bo jak wiadomo, czym mocniej zaczniesz, tym bardziej brzmienie echem odbijać się będzie linijka za linijką, mądrość za mądrością, koka, hera, hasz, LSD. Sentencja wyświechtana już przez wskazówkę na tafli zegara, zakopana głęboko pod kartkami, sto dwadzieścia razy na dekadę zrywanymi z odmierzającego wyłącznie dni do ostatniej podróży kalendarza. Bo to jest tak, że jest, bo gdyby nie było, to byłoby inaczej. I wcale, że jest właśnie tak i nie jest inaczej, niż byłoby, gdyby nie było jak jest, bo chociaż tytułem wstępu wyrzygałem się z pijackiego bełkotu aspostoła Mateusza, nie oznacza, że obrałem tę myśl bezobjawowo. Serce na dłuższą chwilę dosłownie i w ...dosłownie znaczy się meldunek przyklepało w domu (powtarzam, dosłownie), bo chociaż w myślach jawi się świata majestat, myśli płyną w kierunku otwarcia drzwi, wygramolenia się na zewnątrz i jaskłóczym kwikiem zakomunikowania, że oto jestem, świecie mój ogromny, planeto płaska i nieprzemierzona, wszyscy wy, których spotykam na swojej drodze, każdego równo, nie dyskryminując, nienawidzę do bólu, to szalę przejęła troska o portfel, bo jak każdy wie, mandaty nie służą opcji odkładania papierowych martwych prezydentów na wakacje w Bułgarii. No, po prostu mamy deficyt możliwości i delikatnie rzecz ujmując nadmiar niesprzyjających rozglądaniu się za spódniczkami zakazów, szczególnie te związane z niewidzialnym łańcuchem, łączącym kostkę u nogi ze ścianą nośną w bloku, a wszystko to niczym jest przy świadomości nikłej szansy, by nabyć plotk najnowszych, co w stanikach panien z bloków piszczy, co i jak jak ukryte za żelazną, wyłożoną koronką miseczką stanika skryte zostało, detale odnośnie gabarytów owych cudów, zawartości cycka w cycku, procentowej domieszki materiału do objętości dóbr stworzonych, aby kolorami mienił się świat mężczyzn a ponadto oczywiście ee co w głowie i w ogóle. I tym razem, chociaż wyłącznie na potrzebę sytuacji, nie zmetaforyzowałem łańcucha jako kobiety.

   Zakaz kaszlenia i szastania malutkimi kawałkami wirusa, którego nazwy nie wymówię, bo nawet Sami-Wiecie-Kto obsrywa galoty, gdy tylko w eterze przefrunie oddźwięk mhroczngo, niesławnego imienia Wirusa-Którego-Imienia-Nie-Wolno-Wymawiać. Czarnym powozem, zaprzężonym w wierzchowce dwa nieliche, brunatne jak oczy czarta, którego sam władca piekieł się lęka, smagane cuglami trzask wydającymi w biczoponagleniu, jak gdyby milion bąbelków foliowych naraz dokonały żywota, powozem dostojnie ponurym, charyzmatycznym mimo swej tajemniczości, budzącym grozę, jak przepaść ku otchłani serc samotnych, po nieskończone czasy błąkających się w cierpieniu, mozolnie szukających serum na ponad wszelakie definicje ból istnienia rykiem boleści okraszony, rozdzierający ich zniszczone, wypatroszone resztki dawnego ja, które nikłym, stygnącym żarem w oddali dają wyblakły dowód na niegdysiejsze istnienie, zamglone i pozbawione nadziei widma dawnych porażek i najgorszych koszmarów, powóz, na którym dumnie, ale dając niewyraźny obraz, jakby widoczny przez oko naznaczone astygmatyzmem, pręży się Karma. Ta, ona, zła, wypełniona nienawiścią wraca, by zadośćuczynić ludzkości źle obrany kierunek, podążenie drogą osiedlenia się, przeprowadzki tłustych tyłków do budynków, odjednoczenia się od natury, wybranie czterech, emalią zaoranych ścian w imię ciepła i wieszania brzydkich obrazków, a porzucenie kolebki - natury. Morał jest taki, że mandaty za wychodzenie z domu bez przyczyny są słuszne. Idę na dwór. Elo.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika piortek.

Informacje o piortek


Inni zdjęcia: Narka locomotiv11.05.2025 poranioneserce:) dorcia270011 / 05 / 25 xheroineemogirlx11.05.2025 evenstar#Atak vs Obrona kefirowy17Biegus zmienny slaw300Za leniwy jestem bluebird11*** coffeebean1Dz zaufajdobrymradom18