Śniadanie: pół jabłka, jogurt 0% :110kcal.
obiad: pomarańcza: 105 kcal
kolacja: ups, biochemia, nie zdążyłam.
dobry żart. o 17 mam głupiego kolosa z biochemii, nie mogę nawet tego zacząć czytać.
I jeszcze coś, po ostatnim miesiącu na siłowni chyba mam jakieś mięśnie jednak... Widzę to na udach, a na tym najbardziej mi zależy. Oczywiście nadal jestem tłusta, ale do ćwiczeń, chociaż już nie siłownia, dieta i musi być ok.