Mała czarna szczupła dziewczynka, na imię jej Dianka,
ma cieniusieńkie paluszki, chude opalone kolanka.
Chodzi zawsze z wielkim białym grzywaczem albo z nianią, która jest Chinką.
Nie chce nas znać, nie bawi się nigdy z żadną inną dziewczynką.
Nie bawi się wcale; lubi siedzieć bezczynnie na wielkiej chustce czerwonej,
patrzy na morze, nie na nas, nie ogląda się nigdzie na strony;
przesypuje powoli piasek lub śpi razem z grzywaczem na plaży.
My myślimy, że ta dziewczynka jest pewnie córką korsarzy.
(Kazimiera Iłłakowiczówna)