Zamknij oczy, one nie będą już Ci potrzebne,
bo chwycę twoją dłoń i poprowadzę przez życie.
Zaufaj mi, ze mną ominiesz wszystkie drogi zbędne.
Pójdziemy wspólnie w kierunku szczęścia, jasne?
Nie stronię od wad, oboje dobrze to wiemy.
Rozumiem, że się bałaś, ale mam nadzieję,
że razem przez te lęki dzielnie przebrniemy
i udowodnię Ci, że nie ma Ty i ja, lecz my.
Każdego dnia pragnę przybliżyć Ci nieba,
jeśli to od niego zależałoby Twoje szczęście.
Porzucę narkotyki, jak tylko zajdzie taka potrzeba,
bo dla Ciebie mam rozum i serce, a nie kwałek drzewa.
Obietnic mogę złożyć nie wyobrażalnie wiele,
a słowa przysięgi bliznami wypisać na ciele.
Lecz nie ma w tym sensu, liczą się czyny.
A tych z kolei będzie od groma, specjalnie dla Ciebie.