grzybkowo...:)

wrr.. i zaczeło sie....;/ chora jestem:( a jednak mnie dopadło:(

Weekendzik uważam za jeden z bardziej udanych:)

Wkońcu po 2 miesiącach moi kochani chłopcy z UMTW=* (Novak-prawie cię nie poznałam^^) hah nie no piątek południe..spokojnie w domku...sobota już na UMTW...do tatusia=*(wkoncu=*bo juz sie stestkiłam=*) ...na osiedle z Siwym- do lasku...cała ekipa i wielkie plany na wieczór:)

Kucza jak zwykle zajęty jakimiś bajerami- tym razem PS2 czy cos takiego^^

Stepien napity jak zwykle;)

i wogóle wszyyscy ajć=*

Niedziela rano-pobudka .....dzwoni Rumun z Budyniem i Juziem czy wpadne na osiedle...hmm.. no cuż ubralam sie i wio do chłopcow:)

potem do domku...i goraczka i wogole wrr..;/

Siwy jak zwykle podniósł mnie na duchu=* dziekuje kochanie=*

teraz juz wiem ze ta szmata,która przez 8miesięcy  naszej przyjaźni zrobiła mi z głowy sieczke jest idiotką i kurwą!

Nawet jej najbliższy kumpel ktorego ona uważa za przyjaciela mowi o niej takimi słowami... dla wielu wielu przez to co mo zrobiła jest skonczoną idiotką...

tylko jest mi trudno...taka pustka...brak weny....eh;(

przyjaźń uzależnia...to fakt;(

a Amon?hm...

stoji w boksie 2dzień juz bo rozwalił sobie derke i nie chodzi na padok....mam nadzieje ze nic mu sie nie stanie..

Szkoła?

OK.

Uczucia?

jak zwykle. Bez zmian-tandeta...;/

Rodzinka?

zachwile same 18 a ja jeszcze ponad rok:/

eh....ale pocieszam sie faktem że wielkim krokiem zbliża się HPP....i nowa praca i nowe konie i mam nadzieje duuuze sukcesy:)

Pozdrawiam ulungi=*(ale żem sie rozpisała^^)