Taki tam autoportret.
Siedzę i robię prezentację na finanse. Za co.
Spać mi się chce. Jutro widzę się z Alą, ale nie wiem, jak ja wstanę.
Muszę pojechać zatankować, dla Iwana po kości i Tofika po kurczaka.
Później się spakować i jeszcze gdzieś znaleźć czas na przespanie się 20 min (podobno to optymalny czas).
A później będę w spa.
A później wrócę do Wrocławia.
A jeszcze później spotkam się ze znajomymi.
A jeszcze, jeszcze później będzie sesja zdjęciowa! <3
Czekam na to. Bardzo.
PS Mam wrażenie, że o czymś zapomniałam.
Tak zwyczajnie.