.wreszcie mogę powiedzieć, że jest POZYTYWNIE. ale boje się zapeszać tym słowem, bo jak znów coś się zawali?widocznie musiało to tyle trwać żebym zrozumiała, że nie warto rozpaczać tylko trzeba walczyć o każdy dzień, bo życie walką jest. i choć nadal czuje żal o to, że wygrała praca a nie ja to jednak nie zamierzam się poddawać nie chce żeby znów coś cennego przeleciało mi między palcami. wiem, że jeszcze nie jeden dołek mnie złapie w ciągu mojego życia, ale wiem też że każdy nauczy mnie czegoś nowego, a ja jestem wystarczająco silna aby każdy przetrwać. w końcu każdy przeżyty dzień to krok do mojego wymarzonego szczęscia. bd żyć z dnia na dzień, zero planów na kolejny dzień.
co ma być to będzie!
chciałabym tutaj podziękować osobą, które na tym portalu mnie wspierały:
-takemebythehand (i nie zostawiaj nas!)
-letthesunshinee (mam nadzieję że w końcu się zobaczymy)
-narkomankamilosci (wiesz, że wszystko się ułoży, patrz na mnie:P)
-m4dziOr (ślicznie ci w nowym kolorku)
-elusiia (moja ulubiona pani skretarka)
-zakochani0610 (trzymam kciuki w piątek, bd ok)
DZIĘKUJĘ WAM